Pewne jest, że już zaczął się dla płatnych telewizji schyłkowy okres pozyskiwania klientów, bo rynek, zgodnie z oczekiwaniem ekspertów, się nasyca. Według giełdowych analityków po III kwartale Cyfrowy Polsat zaraportuje brak wzrostu liczby klientów netto lub wykaże co najwyżej minimalny ich wzrost, podobnie jak platforma „n". – Myślę, że w III kw. Cyfrowy Polsat nie wykaże wzrostu liczby abonentów w porównaniu z II kw., a platformie „n" przybędzie ok. 15 tys. abonentów, bo – jak podała grupa Orange – w III kwartale przybyło jej ok. 12 tys. klientów oferty, jaką ma wspólnie z platformą „n" – mówi Piotr Janik, dyrektor działu analiz KBC Securities.
IV kwartał, który tradycyjnie jest w płatnych telewizjach okresem żniw, wypadnie lepiej, ale już znacznie słabiej niż w 2011 roku. – Liczba klientów Cyfrowego Polsatu i „n" wzrośnie wtedy o ok. 70 tys. netto, podczas gdy rok wcześniej było to 117 tys. – mówi Sobiesław Pająk, analityk DM IDM SA. A 2013 rok prawdopodobnie zamknie okres zwyżek w ogóle. – Platformom może wtedy przybyć ok. 50 tys. klientów przy 300 tys. w tym roku – mówi Pająk. 50 tys. nowych abonentów przy całym rynku platform satelitarnych w Polsce szacowanym po I półroczu 2012 r. na 6,7 mln, to kropla w morzu. Zdaniem Pająka planowana fuzja platform Cyfra+ i „n" przyczyni się jeszcze do spadku tempa wzrostu liczby abonentów, bo pojawi się grupa, która dziś ma wykupione dostępy do obu platform jednocześnie (TVN szacuje ją na co najwyżej 10 proc. połączonej bazy abonentów Cyfry+ i „n").
Fuzja dopiero w 2013 r.
Ostatecznego scalenia obu platform – według naszych informacji – nie należy się spodziewać wcześniej niż w I kwartale przyszłego roku. Obie firmy mają już zgodę UOKiK na fuzję i szybkie połączenie oszczędziłoby im kosztownej walki na promocje w IV kwartale. – Dopóki nie nastąpi ostateczne zamknięcie transakcji, dopóty platformy Cyfra+ i „n" będą działać niezależnie, konkurując o klientów – mówi Michał Stryjecki, rzecznik Canal+ Cyfrowego (właściciel Cyfry+). Na zamknięcie transakcji firmy dały sobie czas do końca tego roku. Wszystko wskazuje więc na to, że lada moment przyszli partnerzy zaczną bój na promocje o wspólnych w przyszłości klientów.
W firmach trwa teraz niełatwe formowanie nowej połączonej struktury. Według rynkowych pogłosek prace może też wydłużać konieczność scalenia w jedno platformy „n", która nadaje swój sygnał w standardzie MPEG-4, podczas gdy część abonentów Cyfry+ wciąż ma dekodery odbierające go w mniej zaawansowanym systemie MPEG-2. – To plotki, błąd w myśleniu technicznym. Bez względu na standardy, w jakich operują dekodery, od samego początku nasza oferta będzie dostępna dla wszystkich klientów – mówi Markus Tellenbach, prezes TVN i przyszły prezes połączonych platform.
Będzie taniej
To, czego na pewno można się spodziewać po fuzji, to tańsza oferta, która może wywrzeć wpływ na innych graczy na rynku, w tym na naziemną telewizję cyfrową. Zdaniem analityków nie należy się jednak spodziewać spadku cen podstawowych pakietów. – Pojawią się raczej nowe, tańsze, bo obniżanie cen wszystkich dotychczasowych byłoby psuciem rynku – uważa Waldemar Stachowiak, analityk Ipopemy Securities. Zdaniem Sobiesława Pająka długofalowo połączenie Cyfry+ i „n" spowoduje jednak osłabienie konkurencji. – Przestanie samodzielnie istnieć podmiot, który walczył o rentowność, a więc najbardziej zależało mu na zwiększaniu liczby klientów, która mogłaby ją zapewnić – mówi o platformie „n".