Agencja Reutera pisze, że sprawa trafiła do sądu po śledztwie rosyjskiego organu regulacyjnego odpowiedzialnego za komunikację elektroniczną, Roskomnadzoru. Według agencji kara to ok. 8 proc. rocznych przychodów giganta technologicznego na terenie Rosji.

Rosyjskie władze za treści nielegalne uznają między innymi posty promujących narkomanię i niebezpieczne rozrywki, informacje dotyczące domowego wyrobu broni i materiałów wybuchowych, a także treści o grupach, które uznaje za ekstremistyczne lub terrorystyczne. Google, który w tym roku zapłacił już ponad 32 miliony rubli kar za tego typu naruszenia, jest w sporze z Moskwą w wielu kwestiach – pisze Reuters. Rosyjskie władze zażądały przywrócenia dostępu do niemieckojęzycznych kanałów państwowego nadawcy RT.

Rosyjskie władze chcą by 13 zagranicznych firm technologicznych, w tym Alphabet i Meta, do 1 stycznia założyło rosyjskie spółki zależne. W przypadku niezastosowania się do tego zalecenia zagrożono nałożeniem nowych ograniczeń lub nawet całkowitego zakazu działalności na terenie Rosji. Tak jak ma to miejsce w przypadku portalu biznesowego LinkedIn, który jest tam blokowany za niezastosowanie się do wytycznych rosyjskich władz.