Reklama
Rozwiń

Impas w sprawie kar na TP SA

Nie będzie ugody w sprawie konwersji kar ciążących na TP SA. Urząd Komunikacji Elektronicznej chciał ułożyć się w sądzie, podczas gdy TP SA wolałaby porozumienie pozasądowe

Publikacja: 29.07.2008 03:27

Impas w sprawie kar na TP SA

Foto: Rzeczpospolita

– Ugoda sądowa powoduje, że z formalnoprawnego punktu widzenia nie można mieć do jej stron żadnych zastrzeżeń. Nie możemy sobie pozwolić, że nagle wkroczy Najwyższa Izba Kontroli i oskarży nas o działanie na szkodę Skarbu Państwa. Mówimy przecież o pół miliarda złotych teoretycznie należnych budżetowi – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Od 2006 r. urząd nałożył na Telekomunikację Polską kary w wysokości ponad 500 mln zł za – zdaniem urzędu – antykonsumenckie i antykonkurencyjne działania. Z tej kwoty TP zapłaciła na razie tylko 1,2 mln zł. Pozostałe kary są przedmiotem sporów sądowych.

W tym roku UKE zaproponował, aby zamienić operatorowi kary na obowiązek inwestycji w zaniedbanych telekomunikacyjnie obszarach kraju, gdzie nie opłaca się inwestować żadnemu operatorowi. TP nadal utrzymuje, że większość nałożonych kar jest bezzasadna, ale nie odżegnuje się od rozmów z UKE na temat ich konwersji. Do tej pory jednak nie potrafiła się porozumieć z urzędem, co do sposobu konwersji. Operator obstawał za dwustronnym porozumieniem, argumentując właśnie, że ugoda sądowa będzie niemożliwa, bo nie zatwierdzi jej żaden sąd. Okazało się, że miał rację.

– Otrzymaliśmy analizy prawne, z których wynika, że w obecnym porządku prawnym nie ma sposobu cofnięcia decyzji o nałożeniu kar – mówi Anna Streżyńska. – Potencjalna konwersja odwlecze się co najmniej o kilka miesięcy. UKE chce działać, ale wyłącznie na podstawie zapisów prawa. Zdaniem Anny Streżyńskiej w aktualnej sytuacji jedynym rozwiązaniem jest nowela prawa telekomunikacyjnego, która dałaby urzędowi możliwość cofnięcia decyzji o karze. Pozostaje pytanie, czy i kiedy rząd zdecyduje się na inicjatywę legislacyjną. Obecnie kończą się prace nad tzw. europejską nowelą prawa telekomunikacyjnego.

Kodeks postępowania administracyjnego przewiduje ściśle określone tryby dla zmian decyzji administracyjnych. W przypadku ich wejścia w życie cofnięcie skutków jest możliwe po przejściu skomplikowanej procedury. Adresat decyzji zawsze jednak może domagać się zmiany rozstrzygnięcia. Kwestia zawarcia swoistego porozumienia między stroną a organem nie została uregulowana w polskiej procedurze administracyjnej. Jednakże w praktyce działań organów administracji publicznej dopuszcza się zgłaszanie swego rodzaju postulatów strony co do przyszłego rozstrzygnięcia.

Reklama
Reklama

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: l.dec@rp.pl

– Ugoda sądowa powoduje, że z formalnoprawnego punktu widzenia nie można mieć do jej stron żadnych zastrzeżeń. Nie możemy sobie pozwolić, że nagle wkroczy Najwyższa Izba Kontroli i oskarży nas o działanie na szkodę Skarbu Państwa. Mówimy przecież o pół miliarda złotych teoretycznie należnych budżetowi – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Od 2006 r. urząd nałożył na Telekomunikację Polską kary w wysokości ponad 500 mln zł za – zdaniem urzędu – antykonsumenckie i antykonkurencyjne działania. Z tej kwoty TP zapłaciła na razie tylko 1,2 mln zł. Pozostałe kary są przedmiotem sporów sądowych.

Reklama
Media
Magda Jethon: Radio Nowy Świat powstało z marzenia, a dziś to stabilna firma
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Media
Donald Trump: Mamy nabywcę dla TikToka. Na sprzedaż musi zgodzić się Pekin
Media
Szefowa wyszukiwarek Google’a: AI stworzy wiele możliwości, ale trzeba być ostrożnym
Media
Donald Trump odsuwa termin sprzedaży TikToka. „Nie chce, by aplikacja zniknęła”
Media
Disney broni Dartha Vadera przed AI. „Midjourney to bezdenna studnia plagiatu”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama