W branży internetowej od dwóch tygodni narasta poruszenie po tym, gdy koncern Google, do tej pory znany przede wszystkim z najpopularniejszej na świecie sieciowej wyszukiwarki, uruchomił serwis społecznościowy Google+. Jego głównym zadaniem jest skruszenie monopolu portalu Facebook, który zdobył już ponad 750 mln użytkowników.
Nowy produkt Google'a wystartował (27 czerwca) z powodzeniem. Mimo że do skorzystania z niego wciąż potrzebne jest zaproszenie od innego użytkownika, to według nieoficjalnych szacunków (m.in. firmy BrightEdge Research) korzysta z niego na całym świecie już od 5 do 10 mln osób. Jeśli ten dobry start uda się przekuć na długofalowy sukces, debiut giełdowy Facebooka, zaplanowany na 2012 r., może się okazać trudniejszy, niż przewidywano.
Inwestorzy obserwują
Pojawienie się w sieci Google+ rynki finansowe przyjęły pozytywnie. W ciągu kilku dni od startu usługi kurs akcji koncernu poszybował w górę, a jego kapitalizacja zwiększyła się o 20 mld dol. Te informacje musiały zmartwić Marka Zuckerberga, współtwórcę i prezesa Facebooka. Przyszłoroczna emisja akcji tego serwisu – według nieoficjalnych źródeł – miałaby się odbyć przy wycenie firmy sięgającej 100 mld dol. (dziś Facebook jest wart ok. 70 mld).
Te założenia poczyniono jednak kilka miesięcy temu, kiedy pozycja Facebooka jako hegemona w internetowych serwisach społecznościowych wydawała się niezagrożona. Dziś te perspektywy nie są tak jasne. – Na stronach internetowych jest już dziś więcej przycisków Google+, za pomocą których internauci mogą się dzielić ciekawymi stronami ze znajomymi, niż w przypadku serwisu Twitter (który ma ok. 220 mln użytkowników i istnieje od 2006 r. – red.) – podkreślają analitycy BrightEdge Research.
Google+ budzi też entuzjazm w branży. – Serwis może osiągnąć 100 mln użytkowników szybciej niż jakikolwiek inny produkt w historii. Moment jego uruchomienia jest świetny – stwierdził Bill Gross, szef Idealab, inkubatora przedsiębiorczości, w którym powstał m.in. znany serwis fotograficzny Picassa. Gross zwrócił także uwagę na integrację serwisu Google z wyszukiwarką i innymi usługami firmy, takimi jak poczta Gmail, z której korzysta ok. 300 mln użytkowników.