Istnieje taka wersja pochodzenia tej nazwy. To mielony cielęco-wieprzowy z truflami. Ale częściej mówi się o mielonym z kury, polecanym przez polskiego lekarza Poraja-Pożarskiego. Uciekł on z zesłania po powstaniu styczniowym, z Syberii do Paryża, i otworzył restaurację ze zdrową żywnością ( już wtedy! ).
W Peerelu w barze mlecznym jadało się pożarskiego z jajka. Pozostaje jeszcze pytanie o pochodzenie ruskich.
[b]Dziś druga część "nazwisk na talerzu"[/b]
[srodtytul]Sos Cumberland - Król Jerzy V[/srodtytul]
Sos do zimnej dziczyzny lub wędzonej szynki‚ przygotowany z galaretki z czerwonych porzeczek‚ musztardy‚ soku i skórki pomarańczowej oraz czerwonego wina lub porto‚ pieprzu‚ imbiru. Jedni przypisują go królowi Hanoweru Jerzemu V‚ który abdykując‚ przyjął tytuł księcia Cumberland. Inni uważają‚ że chodzi o trzeciego syna angielskiego króla Jerzego II‚ Augusta‚ zwanego przez Szkotów Rzeźnikiem Cumberland. W czasie walk z rebeliantami jakobińskimi kazał rozstrzelać rannych i jeńców. Okrył się też hańbą‚ poddając sprzymierzone wojska w czasie wojny siedmioletniej. Trudno uwierzyć‚ by jemu dedykowano ten sos.