Pod warunkiem jednak, że podróżujecie po Stanach Zjednoczonych. Pierwsze samoloty linii Pet Airways mają połączyć 14 lipca Nowy Jork, Waszyngton, Chicago, Denver i Los Angeles. Wczesną jesienią ma w tym gronie znaleźć się także Boston – podobno dzięki licznym prośbom właścicieli zwierząt z tego miasta.
Firma z siedzibą w Delray Beach na Florydzie zamierza wozić psy i koty samolotami Beechcraft 1900. Normalnie mieszczą one 19 pasażerów, ale „psażerów” (tak w bardzo wolnym przekładzie mógłby brzmieć używany w reklamach linii termin „pawsengers”) będzie mogło być na pokładzie nawet pięćdziesięcioro, po usunięciu foteli i półek na bagaże. Nad wygodą czworonożnych podróżnych czuwać ma wykwalifikowany opiekun. By uniknąć międzygatunkowych wojen, psy i koty będą trzymane oddzielnie. Rejsy dla innych zwierzaków, na przykład ptaków i gryzoni, zostaną uruchomione, jeśli pojawi się zapotrzebowanie.
Początkowo odbywać się będzie jeden okrężny lot tygodniowo, z Nowego Jorku, przez Waszyngton, Chicago i Denver do Los Angeles i z powrotem. Bilet w jedną stronę ma kosztować od 149 do 299 dolarów, w zależności od rodzaju zwierzęcia i trasy. Miejsca na pierwsze dwa miesiące – wyprzedane.
Interes rozkręcają małżonkowie Dan Wiezel i Alysa Binder. Na pomysł wpadli, gdy pięć lat temu przeprowadzali się z Krzemowej Doliny na Florydę i musieli swą ulubienicę Zoe (Jack Russell terrier) oddać do luku bagażowego.
W każdym z portów lotniczych obsługiwanych przez Pet Airways jest specjalna poczekalnia dla nietypowych pasażerów. Personel pokładowy i naziemny to wykwalifikowani opiekunowie i treserzy zwierząt. Zapewniona jest też całodobowa opieka weterynaryjna.