Żarłacze przechodzą kwarantannę

Jeszcze w stolicy nie otwarto rekinarium, a do Polski sprowadzono już pierwsze dwa okazy, które zamieszkają przy ul. Ratuszowej.

Aktualizacja: 26.10.2009 11:27 Publikacja: 26.10.2009 11:26

Żarłacze czarnopłetwe w zoo pojawią się za dziesięć dni

Żarłacze czarnopłetwe w zoo pojawią się za dziesięć dni

Foto: materiały prasowe

Drapieżcy przechodzą właśnie pod Poznaniem kwarantannę u przedstawiciela holenderskiej firmy, od której stołeczne zoo kupuje rekiny.

Dwa żarłacze czarnopłetwe są podobno w świetnej kondycji. By się o tym przekonać, w tym tygodniu do Poznania jadą przedstawiciele stołecznego ogrodu. – Musimy je obejrzeć, żeby nie kupić kota w worku – mówi wicedyrektorka warszawskiego zoo Ewa Zbonikowska. Jest powód, żeby w sprawie rekinów dmuchać na zimne: tawrosz piaskowy będzie kosztował ponad 99 tys. zł, cztery czarnopłetwe 25 tys. zł, zaś płaszczki, które będą pływały między nimi – 31 tys. zł (plus podatki).

Jeśli zwierzęta są zdrowe, to za dziesięć dni zostaną sprowadzone na ul. Ratuszową. Kolejne dwa żarłacze przyjadą po czterech dniach. A tawrosz piaskowy za następne dwa.

Ryby będą żyły w jedynym w swoim rodzaju akwarium umieszczonym w nowej hipopotamiarni. Sama szyba zbiornika, przez którą będzie można oglądać rekiny, kosztowała 350 tys. zł. Jest taka duża, że wkładano ją do pawilonu przez dach.

Rafał Okoński, zajmujący się akwarium w zoo, przyznaje, że sprowadzane rekiny są zaliczane do niebezpiecznych dla człowieka. Okoński zna te gatunki i wie, że czarnopłetwe mają histeryczno-złośliwy charakter. Są szybkie i dynamiczne. Za to tawrosze duże i spokojne.

Otwarcie hipopotamiarni dla zwiedzających nastąpi 15 listopada. Koszt budowy to 23 mln zł. Mieszka w niej już najstarsza w Europie hipopotamica Aniela.

[link=http://www.zyciewarszawy.pl/temat/1.html" "target=_blank]Życie Warszawy Online[/link]

Drapieżcy przechodzą właśnie pod Poznaniem kwarantannę u przedstawiciela holenderskiej firmy, od której stołeczne zoo kupuje rekiny.

Dwa żarłacze czarnopłetwe są podobno w świetnej kondycji. By się o tym przekonać, w tym tygodniu do Poznania jadą przedstawiciele stołecznego ogrodu. – Musimy je obejrzeć, żeby nie kupić kota w worku – mówi wicedyrektorka warszawskiego zoo Ewa Zbonikowska. Jest powód, żeby w sprawie rekinów dmuchać na zimne: tawrosz piaskowy będzie kosztował ponad 99 tys. zł, cztery czarnopłetwe 25 tys. zł, zaś płaszczki, które będą pływały między nimi – 31 tys. zł (plus podatki).

Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem