Dziś gra koncert, wcześniej zdążył nas poprowadzić szlakiem klubów, rozgłośni, graffiti i deskorolki.
Wyprawę z Jackiem „Tede” Granieckim zaczynamy na „Esende”, czyli osiedlu Służew nad Dolinką.
Tu jako młodzieniec bawił się w wojnę, tłukł z dzieciakami z sąsiedniego bloku, znajdował stare monety. Ludzie na własną rękę wydzielili sobie nad pobliskim potokiem działki, tak jak kiedyś robiło się to na Dzikim Zachodzie. Dziewczyny się opalały, chłopaki biegały na pobliską stację benzynową po piwo. Niby sielanka, a jednak nie do końca.
[srodtytul]Z Łukowej pod Capitol[/srodtytul]
Mniejsza już o ciała wyławiane ze wspomnianego potoku czy biedotę mieszkającą w tragicznych warunkach nieopodal kościoła. Jednym z głośniejszych utworów Tedego jest „Aluminium” nagrany z Numerem Raz pod szyldem TrzyHa/Warszafski Deszcz.