Reklama
Rozwiń

Z Tede po Warszawie

„Coś jest tu w tych murach i chodnikach/Temperatura tutejszego życia/Jak tu jesteś, to znasz to, człowiek/To miasto jest wyjątkowe” – rymuje raper Tede

Publikacja: 10.09.2010 08:50

Tede (po lewej) podczas spontanicznego koncertu Warszafskiego Deszczu pod PKiN. Po prawej Numer Raz

Tede (po lewej) podczas spontanicznego koncertu Warszafskiego Deszczu pod PKiN. Po prawej Numer Raz

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Dziś gra koncert, wcześniej zdążył nas poprowadzić szlakiem klubów, rozgłośni, graffiti i deskorolki.

Wyprawę z Jackiem „Tede” Granieckim zaczynamy na „Esende”, czyli osiedlu Służew nad Dolinką.

Tu jako młodzieniec bawił się w wojnę, tłukł z dzieciakami z sąsiedniego bloku, znajdował stare monety. Ludzie na własną rękę wydzielili sobie nad pobliskim potokiem działki, tak jak kiedyś robiło się to na Dzikim Zachodzie. Dziewczyny się opalały, chłopaki biegały na pobliską stację benzynową po piwo. Niby sielanka, a jednak nie do końca.

[srodtytul]Z Łukowej pod Capitol[/srodtytul]

Mniejsza już o ciała wyławiane ze wspomnianego potoku czy biedotę mieszkającą w tragicznych warunkach nieopodal kościoła. Jednym z głośniejszych utworów Tedego jest „Aluminium” nagrany z Numerem Raz pod szyldem TrzyHa/Warszafski Deszcz.

Reklama
Reklama

"Każdy z lat 70. blokowiec, opętany przez szatański towiec" - rymował. "Nowe ofiary aluminium folii, coraz więcej zombie w W-metropolii" - uzupełniał." Chodziło o paloną na sreberku heroinę, która siała spustoszenie wśród kolegów na tutejszej ulicy Łukowej.

Graniecki miał jednak inny wzór do naśladowania. Kumplował się z siostrą Pawła Stasiaka z Papa Dance. Na własne oczy zaobserwował, co znaczą sława i życie artysty. Najwyraźniej mu się spodobało. Czas mijał, a on odpowiednio go pożytkował.

Po latach, kiedy gwiazdy stołecznego graffiti – a wśród nich Krizm i Jay – malowały okoliczny, udostępniony przez dominikanów mur, sprzedawał pod nim nieoficjalne, dziś legendarne, wydawnictwo swojego zespołu TrzyHa: „WuWuA”. Ale wybiegliśmy w przyszłość. Najpierw hip-hop musiał się nad Wisłą pojawić.

[link=http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/513096_Deskorolka_pod_Capitolem__rymy_w_kolku_w_Remoncie.html] Czytaj więcej w Życiu Warszawy[/link]

Dziś gra koncert, wcześniej zdążył nas poprowadzić szlakiem klubów, rozgłośni, graffiti i deskorolki.

Wyprawę z Jackiem „Tede” Granieckim zaczynamy na „Esende”, czyli osiedlu Służew nad Dolinką.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Reklama
Kultura
Kendrick Lamar i 50 Cent na PGE Narodowym. Czy przeniosą rapową wojnę do Polski?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Patronat Rzeczpospolitej
Gala 50. Nagrody Oskara Kolberga już 9 lipca w Zamku Królewskim w Warszawie
Kultura
Biblioteka Książąt Czartoryskich w Krakowie przejdzie gruntowne zmiany
Kultura
Pod chmurką i na sali. Co będzie można zobaczyć w wakacje w kinach?
Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama