Nowy utwór to frajda

Prawykonania | Filharmonia Śląska im. Henryka Mikołaja Góreckiego często prezentuje nowe utwory polskich kompozytorów

Publikacja: 17.11.2012 08:58

Red

Konkurs Dyrygentów to niejedyna impreza, która nosi imię Grzegorza Fitelberga. Z okazji katowickiej rywalizacji batuty Filharmonia Śląska im. Henryka Mikołaja Góreckiego  organizuje Ogólnopolski Konkurs Kompozytorski, któremu także patronuje Grzegorz Fitelberg.

– Zamiłowanie do nowości muzycznych zaszczepił mi mój profesor Karol Stryja – mówi Mirosław Jacek Błaszczyk, od 1999 roku kierujący Filharmonią Śląską. – Imponował mi nie tylko kreacjami muzyki rosyjskiej, przede wszystkim Czajkowskiego, ale podziwiałem go jako dyrygenta, który – jeśli się nie mylę – miał najwięcej prawykonań polskich kompozytorów. Corocznie na Warszawskiej Jesieni prezentował nowe utwory Szabelskiego i Góreckiego. Dbał, by w palecie kompozytorów współczesnych byli obecni twórcy śląscy. Postanowiłem, że też spróbuję to czynić.

W 2006 roku na konkurs nadesłano 24 kompozycje. I nagrodę zdobył Bartosz Kowalski-Banasewicz za „Symphony No. 2", II nagrodę – Tomasz Jakub Opałka za „Epidermę", III nagrodę – Radosław Łuczkowski za „Musica per orchestra". Prawykonanie zwycięskiej kompozycji odbyło się podczas koncertu inaugurującego VIII Międzynarodowy Konkurs Dyrygentów.

W 2011 roku nadesłano 38 kompozycji. Pierwszą nagrodę zdobyła Joanna Szymala za „Continuum" na orkiestrę, drugą nagrodę – Artur Słowiński za „Credo", trzecią – Adam Porębski za utwór „Unireum". Utwór Joanny Szymali miał prawykonanie w Filharmonii Śląskiej 27 stycznia 2012 r.

Filharmonia Śląska propaguje współczesną muzykę polską także na koncertach w trakcie sezonów, przede wszystkim podczas wieczorów zatytułowanych „Karol Stryja in memoriam". – Wykonywałem na nich dużo nowych, specjalnie na tę okoliczność napisanych utworów – mówi dyr. Błaszczyk. – Pomyślałem więc, że będzie jeszcze lepiej, jak świat, który przyjeżdża na Międzynarodowy Konkurs Dyrygentów, usłyszy naszych kompozytorów. Chcę przy tej okazji pokazywać polską szkołę na bardzo wysokim poziomie.

Podczas poprzedniej edycji Konkursu w 2007 r. odbyły się prawykonania zamówionej przez Filharmonię Śląską z tej okazji V Symfonii „Adwentowej" Wojciecha Kilara, a także kompozycji napisanej przez Stanisława Morytę na jubileusz Kwartetu Wilanów, a przeznaczonej na orkiestrę symfoniczną i kwartet smyczkowy. Ten sam twórca został poproszony o kolejny utwór na inaugurację tegorocznego konkursu, autorem drugiej zamówionej kompozycji jest Eugeniusz Knapik.

Kiedy w 1999 roku Mirosław J. Błaszczyk został również dyrektorem artystycznym Konkursu Dyrygentów im. Fitelberga, wprowadził do jego III etapu, w którym wykonuje się muzykę XX wieku, jako utwór obowiązkowy I część Symfonii katowickiego kompozytora Andrzeja Dziadka.

– Gdy sam startowałem w tym konkursie, utworem obowiązkowym była „Mała uwertura" Wojciecha Kilara – opowiada. – Jako dyrektor artystyczny tej imprezy chciałem to kontynuować. Złożyłem więc zamówienie u Andrzeja Dziadka. Potem zdałem sobie jednak sprawę, że pomysł chyba nie był najlepszy. Gdy pierwsi uczestnicy dyrygowali utworem Dziadka, to było to ciekawe dla orkiestry i jurorów, ale dalsze wykonania były powielane. Orkiestra już była świetnie zorientowana w partyturze, więc odbywało się „przegrywanie" utworu, a nie praca nad nim. Uznałem, że lepsze od wykonywania utworu specjalnie dla nas skomponowanego jest wprowadzenie obowiązkowego wykonania symfonii Szymanowskiego bądź Karłowicza. Przy tak dużych formach nie ma możliwości powielania. Przewodniczący jury może powiedzieć: proszę pracować nad trzecią bądź nad czwartą częścią symfonii.

Kiedy uczestnicy pracują nad utworami Szymanowskiego czy Karłowicza, jest szansa, że zakochają się w nich i będą – już po zakończeniu konkursu – tę muzykę propagować. I z tego niewątpliwie cieszyłby się Grzegorz Fitelberg.

Danuta Lubina-Cipińska

Konkurs Dyrygentów to niejedyna impreza, która nosi imię Grzegorza Fitelberga. Z okazji katowickiej rywalizacji batuty Filharmonia Śląska im. Henryka Mikołaja Góreckiego  organizuje Ogólnopolski Konkurs Kompozytorski, któremu także patronuje Grzegorz Fitelberg.

– Zamiłowanie do nowości muzycznych zaszczepił mi mój profesor Karol Stryja – mówi Mirosław Jacek Błaszczyk, od 1999 roku kierujący Filharmonią Śląską. – Imponował mi nie tylko kreacjami muzyki rosyjskiej, przede wszystkim Czajkowskiego, ale podziwiałem go jako dyrygenta, który – jeśli się nie mylę – miał najwięcej prawykonań polskich kompozytorów. Corocznie na Warszawskiej Jesieni prezentował nowe utwory Szabelskiego i Góreckiego. Dbał, by w palecie kompozytorów współczesnych byli obecni twórcy śląscy. Postanowiłem, że też spróbuję to czynić.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"