Statystycznym konsumentem wina, zarówno czerwonego, jak i białego, jest mieszkaniec dużego miasta, zarabiający minimum średnią krajową, posiadający wykształcenie wyższe (59% badanych) i średnie (36%). Koneserzy wina z wykształceniem zasadniczym zawodowym to raptem 5% badanych. Nie ma zbyt dużych różnic pomiędzy wiekiem czy płcią, choć delikatnie dominują kobiety i osoby do 40. roku życia. Najwięcej osób decydujących się na zakup wina – bo aż 35% badanych – należy do przedziału wiekowego 18-30 lat. Niewiele mniej, 31%, stanowi zakres 31-40 lat.
Na co zwracamy uwagę podczas wyboru wina?
Czym więc zazwyczaj kierujemy się podczas wybierania win spokojnych, czyli nie musujących? Prawie 50% ankietowanych wskazuje na spełnianie ich oczekiwań pod względem charakterystyki produktu, a także jakość, którą bez wątpienia mogliby polecić rodzinie czy przyjaciołom. Działa to także w drugą stronę, gdyż dla aż 41% badanych istotne jest polecenie ze strony innych. Głównie opieramy się zatem na własnych doświadczeniach i opiniach najbliższych. Zaledwie co czwarty konsument przywiązuje wagę do nowoczesności danej butelki czy – dla kontrastu – tradycyjności. Tylko dla 15% ważne jest to, czy dane wino znajduje się aktualnie w jakiejś promocji. To dobre rokowanie dla całego rynku winiarskiego – liczy się przede wszystkim jakość, za którą chętnie zapłacimy nieco więcej.
Nieco innymi kryteriami kierujemy się podczas wyboru win musujących. Biorąc pod uwagę fakt, że ok. 50% konsumentów spożywa ten rodzaj trunku zaledwie raz w roku, nietrudno domyślić się, na co zwracamy uwagę najbardziej. Dużej części ankietowanych zależy, aby wino nadało się na Sylwestra czy urodziny lub także świętowanie innej okazji. Widać więc wyraźnie, iż wina musujące są wciąż bardziej „sezonowe", choć z roku na rok przybywa osób, które spożywają trunki tego typu kilka razy w roku. Możemy obserwować również wzrost spożycia alkoholi z bąbelkami, a wśród nich win musujących i cydrów.