Od razu cisną mi się do głowy skojarzenia z Eskimosami.  A tak! Chodzi mi o pewien kontrast. Otóż pisząc o słońcu, mam w pamięci fakt, że w języku Eskimosów istnieje wiele więcej określeń na lód niż w naszym. Każdy to rozumie – Eskimosi żyją w świecie lodu i budują nawet z niego domy, które nazywają się igloo.

Chodzi o to, że narody, które funkcjonują w ściśle określonych warunkach pogodowych, tworzą więcej związanego z nimi słownictwa. Dlatego mieszkańcy Afryki nie sypią jak z rękawa określeniami na lód. I to nie tylko dlatego, że upał zniechęca do noszenia koszul z długimi rękawami.

Idąc tropem tych przemyśleń, pomyślałem sobie że Polacy, którzy nie goszczą słońca na polskim niebie często, nie powinni mieć zbyt wiele określeń na słońce. I tu chciałem Państwa zaskoczyć. Tylko portal Synonim.net podaje ich kilkanaście: kula słoneczna, poblask, krąg słoneczny, gwiazda, ciało niebieskie, Helios, tarcza słoneczna. Chciałem dodać ulubione określenie mojego kolegi z przedszkola: „lampa". Lampa, czyli słońce. ?Życzę Państwu, żeby świeciła jak najczęściej i najdłużej.