Czy człowiek przed czterdziestką może czuć się staro? Jeśli jest muzykiem, który zagrał ponad 600 koncertów i sporą część życia spędził w trasie – ma pełne prawo. Oto przypadek Pawła Sołtysa, powszechnie znanego jako Pablopavo, bohatera komiksu „Dym". Z podtytułem „wywiad graficzny".
Przeprowadzili go dwaj Marcinowie – dziennikarz muzyczny Węcławek, dwa lata młodszy od „warszawskiego barda", oraz Podolec (25-latek, rocznik 1991), odpowiedzialny za stronę graficzną albumu. Przez dwa lata wałkowali temat, wyciskając z Pablopavo zwierzenia i życiorys. Wstrzelili się idealnie: ich heros został laureatem Paszportu „Polityki" (2015), dzięki czemu stał się rozpoznawalną postacią.
Gala Paszportów znalazła się w komiksie. Nie, żeby muzyk ekscytował się tym wyróżnieniem – pozowanie do zdjęć i reakcje polityków wprawiały go w zażenowanie – ale cieszyła go radość sprawiona żonie. Bo Paweł Sołtys ma tradycyjne priorytety: ukochana kobieta i rodzina (dwa plus jeden), rodzice (którzy zaszczepili mu pogardę dla pieniądza i miłość do muzyki), no i kumple, za których dałby się posiekać.
Lejtmotyw albumu to... dym. Z papierosa. Świadome czy przypadkowe odniesienie do szlagieru naszych dziadków „Jak dymek z papierosa"?
Paweł S. snuje autobiograficzną opowieść w rytm wypalonych szlugów: pięć petów, pięć rozdziałów, pięć coraz bardziej zadymionych, zamazanych fotografii artysty. Obrazu dopełniają teksty piosenek, mniej lub bardziej literacko trafione, zawsze szczere, zawsze osadzone w kontekście Warszawy, zawsze odnoszące się do prywatnych doświadczeń Sołtysa.