– Starzejemy się równo, uczymy od siebie wzajemnie. Koń potrafi nauczyć człowieka stosunku do świata.

Rozumieją się w pół spojrzenia, a Cudek jest przy panu bardzo spokojny i mimo ognistego temperamentu odziedziczonego po świetnych rasowych przodkach, tuli się do niego jak kot. Autorka filmu Daria Galant pokazuje cały rytuał ich spotkania – od wręczanej na powitanie marchewki poprzez czyszczenie, wspólną przejażdżkę i powrót do domu.

W życiu Daniela Olbrychskiego konie zawsze odgrywały istotną rolę. Oswojony był z nimi od chłopięcych lat, najpierw uczył się jazdy na oklep. Tajniki profesjonalnego ujeżdżania zaczął poznawać, gdy Andrzej Wajda powierzył mu rolę Rafała Olbromskiego w „Popiołach”. Zgodnie z powieścią i scenariuszem miał świetnie jeździć konno. W tajniki tej umiejętności 20-letniego aktora wprowadzał rotmistrz Wiktor Olędzki – trener kadry, przedwojenny reprezentant Polski w skokach. Ufny w swoje umiejętności młody aktor nie spodziewał się, że czekają go krew, pot i łzy – i to jak najbardziej dosłownie. Kiedy przyszedł do trenera po pierwszych zajęciach, pokazując krwawiące rany na łydkach, ten, zamiast go pożałować, powiedział tylko, że powinny być w innym miejscu... Aktor uśmiecha się na te wspomnienia. Do dziś bardzo podoba mu się jazda kowbojska, bo ma wiele wspólnego z kawaleryjską. Jedna ręka pozostaje wówczas wolna, a prawą można trzymać broń. W aktorskiej karierze Olbrychskiego było wiele ról, w których popisywał się jeździeckimi umiejętnościami. Zdarzyło mu się wykonywać upadki z konia w zastępstwie kaskaderów czy uciekać przed pogonią psów na ogierze, choć nie było takiej sceny w scenariuszu. W filmie aktora opowiada także, w jakich okolicznościach stał się posiadaczem siodła samego Kirka Douglasa...

[ramka][i]Daniel i konie

TVP Polonia | 17.30 | SOBOTA | 9.45 | PONIEDZIAŁEK[/i] [/ramka]