Malarz, który intrygująco zmienia rzeczywistość

Obrazy Bartka Materki w krakowskim Bunkrze Sztuki imponują różnorodnością malarskiej techniki

Publikacja: 12.03.2010 00:30

„Robotnik”, olej na płótnie

„Robotnik”, olej na płótnie

Foto: galeria bunkier sztuki

Materka, absolwent Wydziału Malarstwa krakowskiej ASP z 2004 roku, nie jest może pupilem konkursowych jury, ale ma swoją publiczność. W ubiegłym roku był autorem znakomitego, przypominającego rysunek plakatu Festiwalu Beethovenowskiego – z sylwetką chłopca słuchającego iPode’a. Zapytany o malarską strategię, spontanicznie mówi o roli zbieracza-kolekcjonera. Rzeczywiście jest prawdziwym poszukiwaczem obrazów – czasem dziwnych, czasem zwyczajnych, nierzadko – drażniących, budzących zastanowienie i niepokój. Choć całkowicie wyzbytych z sensacyjności.

Prace Materki, na pierwszy rzut oka nieodległe od rzeczywistości, kryją bogactwo znaczeń i skomplikowane, często tajemnicze treści. Uderza nobilitacja malarskiego tematu – zazwyczaj będącego pretekstem dla formalnych poszukiwań. W jego malarstwie tematy mają pierwszorzędne znaczenie.

Bywają obrazy prywatne – jak choćby zabałaganione wnętrze samochodu artysty czy autoportrety. Kiedy indziej – portret pary ubranej w weselne stroje, przykuwający uwagę smutkiem, intensywnością spojrzeń nowożeńców, ich niejednoznaczną tożsamością płciową. A czasami – osobliwie wykadrowane elementy pejzażu albo zawieszone w przestrzeni powiększone roztocza.

Obrazy Materki układają się w rodzaj traktatu o widzeniu. Kompozycje rzadko mówią wprost o rzeczywistości. Malarza pasjonują iluzje, przeobrażenia, przekształcenia, jakim ulegają obiekty widziane ludzkim okiem. Przemiany te mogą wynikać z zaburzeń chorobowych, ale mogą także mieć źródło w „filtrach” technologicznych, jak kamery, soczewki. Co ciekawe, nie sposób ustalić, jaki wzór czy jaki tajemniczy algorytm rządzi decyzjami artysty. Kolejne obrazy są do siebie niepodobne – różnią je i motywy, i techniki transferu rzeczywistości na płótno.

Artysta działa na pograniczu rzeczywistości i abstrakcji. Powiększa bądź pomniejsza poszczególne elementy, stosuje nieoczekiwane zbliżenia, wyostrza fragmenty kompozycji. Malując konsekwentnie olejem na płótnie, żongluje konwencjami. Część obrazów przypomina szkicowe rysunki ołówkiem, monochromatyczne, o charakterystycznej, wibrującej kresce. Inne sprawiają wrażenie nieudanej odbitki drukarskiej, także z efektem lekkiego poruszenia. Jeszcze inne, jak mroczna „Noc taksówkarza”, są już dziełami czysto abstrakcyjnymi.

[i]Bartek Materka „Klatka”, Kraków – Galeria Bunkier Sztuki.

Kuratorka Beata Nowacka-Kardzis.

Wystawa czynna do 11 kwietnia.[/i]

Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem
Kultura
Meksyk, śmierć i literatura. Rozmowa z Tomaszem Pindlem
Kultura
Dzień Dziecka w Muzeum Gazowni Warszawskiej
Kultura
Kultura designu w dobie kryzysu klimatycznego