Wstępne badanie weterynaryjne padłej niedawno 7-letniej żubrzycy wskazuje, że przyczyną jej śmierci jest właśnie ta groźna choroba" - powiedział Marszałek.
Dodał, że RDLP w Krośnie, która sprawuje opiekę nad stadami żubrów bieszczadzkich, "podjęła kroki w celu zbadania sytuacji i przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się ogniska epidemii".
Stado, z którego pochodziła padła sztuka poddane zostało obserwacji. Na wniosek leśników, uzgodniony z naukowcami, generalny dyrektor ochrony środowiska wydał decyzję o odstrzale sześciu żubrów, żeby dokonać szczegółowych badań.
W pierwszej kolejności odstrzelone zostaną osobniki wykazujące objawy choroby. Pracownicy Służby Leśnej prowadzą już obserwację stada i typują zwierzęta do odstrzału.
- Odstrzał sześciu żubrów nie wpłynie na stan populacji, bo co roku przychodzi na świat ponad 30 młodych. Pozwoli natomiast na ocenę stopnia zagrożenia epidemią dla wszystkich bieszczadzkich stad, liczących dziś ok. 300 osobników - przypomniał rzecznik.