Przestają już dziwić bale pod ziemią, tak jak ten organizowany w Kopalni Soli w Wieliczce. Maratony filmowe dla kinomanów w kinach czy też spektakle z szampanem podczas przerw w teatrze stają się pomału normą. Poszukiwaczy naprawdę niebanalnych imprez w tym roku można spotkać na basenie lub w starym pociągu.
Niektórzy krakowianie sylwestrową noc spędzać będą wśród prądów sztucznej, ale rwącej rzeki lub w rurze zjazdowej w parku wodnym przy ul. Dobrego Pasterza. Kreacje sylwestrowe zamienią na stroje kąpielowe. Na zaproszeniu propozycja dla panów brzmiała: kąpielówki + muszka/krawat; dla pań: kostium kąpielowy + naszyjnik lub bikini z cekinami. Najchętniej widziana fryzura – mokra włoszka.
Park wodny w Krakowie jest największym aquaparkiem w Polsce i jednym z największych tego typu w Europie. Zakręcanych zjeżdżalni jest tu niemal 800 metrów. Prócz tego atrakcją mają być sauny (parowa, cedrowa lub sucha), hydromasaże, jacuzzi, ścianki wspinaczkowe, tęczowa ścieżka i mostek tybetański. Są tu też miejsca do gier wodnych: siatkówki, koszykówki i piłki wodnej.
Na mokrym parkiecie w rytmach klasycznych, latynoamerykańskich i rockandrollowych zagra mokry didżej, a mokrych gości będzie obsługiwał mokry barek. W nim, w ramach ceny wejściowej, jeden welcome drink (więcej pić nie można, bo ratownik też chce się dobrze bawić), gorący posiłek, owoce, lampka szampana i ciasteczka.
Niespodzianką przygotowaną specjalnie na sylwestra jest „tornado”. Co to takiego, organizatorzy nie chcieli zdradzić. Dowiemy się dopiero na lub po imprezie.