Silna, ale krucha

7 milionów widzów ogląda ją co tydzień w serialu „Ranczo”. Juliusz Machulski zaproponował jej jedną z głównych ról w swojej nowej komedii „Ile waży koń trojański”. Kariera Ilony Ostrowskiej nabiera tempa.

Aktualizacja: 20.03.2008 16:09 Publikacja: 20.03.2008 12:13

Silna, ale krucha

Foto: BEW

Debiutowała dziesięć lat temu niewielką rolą w spektaklu telewizyjnym „Prawiek i inne czasy” Olgi Tokarczuk w reż. Piotra Cieplaka. Potem trafiła na plan telenoweli „Życie jak poker”. Zanim w jej życiu zawodowym nastąpił przełom związany z „Ranczem”, pokazała się w kilku scenach „M jak miłość”, „Na Wspólnej” czy „Kryminalnych”. Kiedy pojawiały się ciekawe propozycje, na drodze stawały kontuzje. Jak w przypadku „Farby” Michała Rosy. Była na drugim roku studiów we wrocławskiej PWST, gdy reżyser zaproponował jej pierwszoplanową rolę w swoim kinowym filmie. Niestety, podczas drugiego dnia zdjęć spadła ze schodów i roztrzaskała kolano, więc okazja przeszła koło nosa. — Być może, gdybym zagrała tę postać, byłabym dziś w innym miejscu zawodowym — zastawia się Ilona Ostrowska. I chociaż przy jej fotografii na stronie Agencji Aktorskiej „Gudejko”, w rubryce „Umiejętności” czytamy: „Jazda na nartach, jazda konna, pływanie”, to jednak wydaje się być osobą nad wyraz wrażliwą i kruchą. Drugie kolano strzaskała już w teatrze, kiedy dwa dni przed premierą „Snu nocy letniej” spadła ze sceny. Zgodnie z maksymą „Co nas nie zabije, to nas wzmocni” — wkrótce potem poznała Jacka Borcucha, cenionego aktora, reżysera. Zagrała w jego „Tulipanach”, pobrali się, mają córeczkę. — Święta wielkanocne spędzimy rodzinnie i pięknie — cieszy się aktorka.

— To jest wyjątkowy czas w roku, wszystko budzi się do życia. Wielkanoc niezmiennie kojarzy mi się z wiosennym uniesieniem i żółtym kolorem.

Na casting do serialu „Ranczo” poszła trzy lata temu bez specjalnego przygotowania. Reżyser Wojciech Adamczyk twierdzi, że tylko na nią spojrzał i miał odtwórczynię głównej roli. Ostrowska gra tam przebojową Lucy — Amerykankę, która odziedziczyła na podlaskiej wsi Wilkowyje niewielki dworek. Kiedy przed kilkoma laty występowała w pojedynczych odcinkach telenowel, też obsadzano ją najczęściej w rolach dziewczyn silnych i zdecydowanych, chociaż — co nie dziwi — niepozbawionych przy tym wdzięku i uroku. A jednak wobec prób zaszufladkowania jej jako „specjalistki od silnych i zdecydowanych”, aktorka — mocno i zdecydowanie — wyraża sprzeciw. — W „Tulipanach” taka nie byłam — mówi. — A poza tym czasy są dziś takie, że do głosu częściej dochodzą ludzie, którzy wiedzą, czego chcą. To się potem przekłada na typy damskich charakterów, kreślone przez scenarzystów. Staram się być wyrazista przed kamerą, bo sama lubię oglądać takie postacie na ekranie.

Jesienią do kin trafi „Droga do raju” Gerwazego Reguły, w której gra główną rolę. Jest tam samotną matką, próbującą stawić czoła trudnej rzeczywistości na podsudeckiej prowincji. Niebawem Ilona Ostrowska wchodzi na kolejny plan filmowy — nowej komedii Juliusza Machulskiego „Ile waży koń trojański”.

— Mogę zdradzić malutko — mówi. — Mam zagrać dziewczynę, która walczy o miłość.

Ilona Ostrowska w serialu „Ranczo”: TVP 1, niedziela, godz. 20.15, poniedziałek, godz. 10.50, TVP Polonia, sobota, godz. 20.15, wtorek, godz. 10.45

Debiutowała dziesięć lat temu niewielką rolą w spektaklu telewizyjnym „Prawiek i inne czasy” Olgi Tokarczuk w reż. Piotra Cieplaka. Potem trafiła na plan telenoweli „Życie jak poker”. Zanim w jej życiu zawodowym nastąpił przełom związany z „Ranczem”, pokazała się w kilku scenach „M jak miłość”, „Na Wspólnej” czy „Kryminalnych”. Kiedy pojawiały się ciekawe propozycje, na drodze stawały kontuzje. Jak w przypadku „Farby” Michała Rosy. Była na drugim roku studiów we wrocławskiej PWST, gdy reżyser zaproponował jej pierwszoplanową rolę w swoim kinowym filmie. Niestety, podczas drugiego dnia zdjęć spadła ze schodów i roztrzaskała kolano, więc okazja przeszła koło nosa. — Być może, gdybym zagrała tę postać, byłabym dziś w innym miejscu zawodowym — zastawia się Ilona Ostrowska. I chociaż przy jej fotografii na stronie Agencji Aktorskiej „Gudejko”, w rubryce „Umiejętności” czytamy: „Jazda na nartach, jazda konna, pływanie”, to jednak wydaje się być osobą nad wyraz wrażliwą i kruchą. Drugie kolano strzaskała już w teatrze, kiedy dwa dni przed premierą „Snu nocy letniej” spadła ze sceny. Zgodnie z maksymą „Co nas nie zabije, to nas wzmocni” — wkrótce potem poznała Jacka Borcucha, cenionego aktora, reżysera. Zagrała w jego „Tulipanach”, pobrali się, mają córeczkę. — Święta wielkanocne spędzimy rodzinnie i pięknie — cieszy się aktorka.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"