Tym razem wystąpili w duecie. Nie odkrywają Ameryki, piszą o tym, o czym można czytać w ich publikacjach od kilkudziesięciu lat. Ale jest to rzetelna wiedza. A ponieważ literatura dionizyjska w Polsce dopiero raczkuje, każda pozycja z tej branży jest mile widziana. Halliday i Johnson, Australijczyk i Anglik, są wytrawnymi przewodnikami po winnicach i piwnicach. Znają technologię tłoczenia dionizjaków. Wiedzą, czym dla wina jest klimat, czym ziemia. Wprowadzają czytelników w sferę modnych win bio.
Wydawnictwo Iskry,
Warszawa 2008
s. 242