Nawet czas spędzony na przygotowaniu konia do zajęć ma duże znaczenie psychologiczne. Czyszczenie zwierzęcia, nałożenie mu poszczególnych części oprzyrządowania, pojenie go czy karmienie powoduje stworzenie więzi między koniem a człowiekiem. Pojawia się poczucie odpowiedzialności i troski.
Koń-psychoterapeuta
W przypadku osób z ciężkimi chorobami psychicznymi, takimi jak depresja, autyzm czy schizofrenia, nawiązanie bliskiej więzi emocjonalnej ze zwierzęciem korzystnie wpływa na poprawę relacji społecznych. Otwieranie się na kontakt z inną istotą, która nie ocenia, nie krytykuje, jest ufna, zmniejsza u pacjenta lęk i negatywne emocje.
Postępy czynione podczas hipoterapii przez pacjentów z takimi schorzeniami są dla nich silnym bodźcem motywującym do dalszego leczenia.
Dzięki nabyciu umiejętności współpracy - zarówno z koniem, jak i terapeutą – następuje zwiększenie pewności siebie i poczucia własnej wartości. Tacy pacjenci często wychodzą z izolacji, na którą - na ogół ze strachu i niewiedzy - skazuje ich społeczeństwo.
Spokój na czterech kopytach
Koń, zwierzę duże i silne, musi mieć odpowiednie cechy, by spełniać rolę dobrego terapeuty. Istnieją optymalne parametry, które powinien spełniać: wiek powyżej 5 lat, wałach, wielkość dostosowana do pacjenta (dlatego ośrodki prowadzące hipoterapię powinny mieć kilka koni), odpowiednio harmonijny sposób poruszania się.
Równie istotna, jeśli nawet nie istotniejsza, jest konstrukcja psychiczna zwierzęcia. Powinno mieć spokojny temperament, być ufne, przyjazne, pozbawione narowów. Powinno chętnie wykonywać polecenia i nie bać się niespodziewanych bodźców wzrokowych, słuchowych i dotykowych. Należy przyzwyczaić konia do do wózków inwalidzkich i często nieskoordynowanych ruchów osób niepełnosprawnych.