Obsługuje ją 20 wolontariuszy. Call center utworzyli ufolodzy z miejscowej organizacji UFODOS (skrót od Ufologiczieskoje Dosje).
– Skąd ten pomysł? Chcemy pozyskiwać wiedzę operacyjną na temat UFO w stolicy Ukrainy. Chcemy także na bieżąco ją sprawdzać oraz filtrować doniesienia fałszywe – mówił Ihor Łazarenko z UFODOS.
Wolontariusze przepytują dzwoniących, jak wygląda obiekt, ile znajduje się od ziemi, w którym kierunku zmierza i jak oddziałuje na okoliczne środowisko. Jeśli uznają to za konieczne, jadą pod wskazany adres. W badaniu niektórych przypadków pomysłodawcy gorącej linii zwracają się o pomoc do naukowców z kijowskiego Centrum Badań Anomalii, przesyłając im niezbędne zdjęcia oraz nagrania wideo.
Jak twierdzą ufolodzy, dzwoniący zwykle opowiadają o „pulsujących kulkach w kolorze czerwonym", zauważonych na niebie.
– To lampiony nazywane chińskimi latarkami. Obecnie ich puszczanie w niebo jest bardzo modne. Czasem ludzie przynoszą zdjęcia z widocznymi święcącymi punktami. To może być kurz albo odblaski na kamerze – mówił Łazarenko.