* * * * *
"Max Payne 3",
Rockstar Vancouver,
Rockstar Games – 209 zł (PS3, X360),
129 zł (PC) PEGI: 18
Max Payne jest wyraźnie starszy, z lekką nadwagą, uzależniony od leków i alkoholu. Nie mogąc pozbierać się po tragicznej śmierci żony i córki, rezygnuje z pracy w policji i zatrudnia się jako ochroniarz – pistolet bogatej brazylijskiej rodziny. James McCaffrey, aktor dubbingujący Maxa od początku serii, sprawdza się w tej roli rewelacyjnie.
Akcja najczęściej toczy się w prażonym przez słońce brazylijskim Sao Paulo, choć parokrotnie przeskakujemy do znanego z poprzednich części Nowego Jorku. I choć atmosfera poszczególnych lokacji zmienia się szybko, prędkość to i tak żadna w porównaniu z tempem, w jakim były nowojorski glina eliminuje nacierających na niego zewsząd adwersarzy. Schemat rozgrywki jest bowiem maksymalnie uproszczony. Sprowadza się do umiejętnego korzystania z osłon, ciągłego strzelania, także w powietrzu, podczas charakterystycznych dla serii skoków. Każdy z poziomów to fabularny tunel z gotowym scenariuszem do odegrania, zatem srogo rozczarują się ludzie poszukujący w wirtualnych światach swobody działania czy eksploracji.
Czy warto jednak zagrać? Jak najbardziej. Trzeci Payne to jedna z najgęstszych i najdosadniejszych historii gier wideo, z jakimi się spotkałem. Bez niedomówień i często spotykanego w popkulturze infantylizmu. Brutalna opowieść tylko dla dorosłych o świecie i sprawach, z którymi większość z nas pewnie nigdy nie chciałaby mieć nic wspólnego.