Psi powrót po latach

Gdy 10 lat temu, po rozwodzie, Jamie Carpentier stracił kontakt ze swoją trzyletnią basetką, nie spodziewał się, że los jeszcze kiedyś przetnie ich drogi.

Publikacja: 26.02.2013 12:54

W ubiegłym roku, w Boże Narodzenie, gdy odszedł jego bokser, Jamie Carpentier z miejscowości Nashua w stanie New Hampshire powiedział sobie: nigdy więcej żadnego psa.

Już jednak w styczniu, gdy przeglądał strony internetowe miejscowego schroniska, zaintrygował go opis jednego z psów  szukających domu: " Mam najdłuższe uszy, największe serce i na imię Ginger".

Carpentier nie mógł uwierzyć, że chodzi o jego dawnego pupila.

Gdy w 2003 roku rozwiódł się z żoną, ta w tajemnicy przed nim oddała zwierzę do schroniska. Suczkę szybko adoptowało starsze małżeństwo, ale w październiku ubiegłego roku, po prawie 10 latach oddało ją z powrotem, nie mogąc już dłużej zajmować się Ginger.

Carpentier napisał maila do schroniska z prośbą o dodatkowe informacje i zdjęcie. Porównał je ze zdjęciami psa, które zachował i doszedł do wniosku, że to właśnie Ginger.

Wraz z narzeczoną i jej córką odwiedził schronisko 21 stycznia. Pies poznał go natychmiast.

- Ginger poznała mój głos -  twierdzi Jamie. Adoptował psa od razu. - Tym razem na zawsze, będziemy razem aż do końca.

Obejrzyj historię adopcji po latach

W ubiegłym roku, w Boże Narodzenie, gdy odszedł jego bokser, Jamie Carpentier z miejscowości Nashua w stanie New Hampshire powiedział sobie: nigdy więcej żadnego psa.

Już jednak w styczniu, gdy przeglądał strony internetowe miejscowego schroniska, zaintrygował go opis jednego z psów  szukających domu: " Mam najdłuższe uszy, największe serce i na imię Ginger".

Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem