W ubiegłym roku, w Boże Narodzenie, gdy odszedł jego bokser, Jamie Carpentier z miejscowości Nashua w stanie New Hampshire powiedział sobie: nigdy więcej żadnego psa.
Już jednak w styczniu, gdy przeglądał strony internetowe miejscowego schroniska, zaintrygował go opis jednego z psów szukających domu: " Mam najdłuższe uszy, największe serce i na imię Ginger".
Carpentier nie mógł uwierzyć, że chodzi o jego dawnego pupila.
Gdy w 2003 roku rozwiódł się z żoną, ta w tajemnicy przed nim oddała zwierzę do schroniska. Suczkę szybko adoptowało starsze małżeństwo, ale w październiku ubiegłego roku, po prawie 10 latach oddało ją z powrotem, nie mogąc już dłużej zajmować się Ginger.