Coldplay - Ghost Stories

„Ghost Stories" to najbardziej syntetyczna i melancholijna płyta ?grupy Coldplay. I także zapis rozpadu małżeństwa lidera, Chrisa Martina - pisze Jacek Cieślak.

Aktualizacja: 17.05.2014 18:34 Publikacja: 17.05.2014 09:22

Premiera nowej płyty Coldplaya w poniedziałek. Towarzyszą jej koncerty w największych metropoliach ś

Premiera nowej płyty Coldplaya w poniedziałek. Towarzyszą jej koncerty w największych metropoliach świata

Foto: Warner Music Polska

Dobrą nowinę o nowej płycie Coldplaya wyprzedziła zła wiadomość o rozpadzie małżeństwa Chrisa Martina, z wybitną aktorką Gwyneth Paltrow. Ich romans dekadę temu stanowił sensację. On był wschodzącą gwiazdą rocka, ona, starsza o cztery lata (dziś ma 41), przychodziła na jego koncerty.

Uchodzili za wzorowe małżeństwo, a tabloidowi dziennikarze na próżno szukali symptomów złego prowadzenia się idola. Szokował tylko tym, że jest abstynentem.

Wolał spokój

Małżeństwo zwiększyło zainteresowanie mediów Coldplayem. Zwłaszcza że aktorka, zanim związała się z wokalistą, była dziewczyną Brada Pitta (zagrali w „Siedem") i Bena Afflecka (wystąpili w „Zakochanym Szekspirze").

– W naszych zawodach zazdrość nie jest dobrym doradcą – wyjaśniał Martin. – Kochamy się. Mamy dwójkę dzieci. Zawsze uważałem, że to wspaniale żyć w związku z kobietą wymagającą, która odnosi sukcesy i ma mocny charakter.

Gwyneth zaczęła przychodzić na koncerty zespołu w 2001 r. Gdy pojawiła się na Wembley Arena w Londynie, Martin zadedykował jej przebój „In My Place". Ona była przyzwyczajona do paparazzich, on – nie. Za zdjęcia Martina solo płacono 200 funtów, za parę narzeczonych – 100 tysięcy funtów! Kiedy jeden z fotoreporterów nie chciał wykasować prywatnych ujęć, uważany za uosobienie spokoju muzyk rozbił kamieniem szybę w samochodzie wścibskiego paparazziego, za co został zatrzymany. Zapłacił 2 tysiące dolarów australijskich kary.

Kiedy aktorka ruszyła w trasę z Coldplayem, pojawiły się plotki, że stanie się drugą Yoko Ono i rozbije zespół. Podgrzewały je doniesienia o tym, że para jeździła jednym autobusem, a muzycy – drugim. Martin tłumaczył cierpliwie, że koledzy piją i palą, a on tego nie lubi.

Tym bardziej zaskakująca była informacja o separacji ogłoszona na stronie aktorki w marcu. „Nasze serca pełne są smutku" – napisali razem. Para wyznała jednocześnie, że bardzo się kocha i szanuje. Zdecydowali się na separację po dekadzie małżeństwa. Mają syna Mosesa i córkę Apple.

Pod lupę trafił natychmiast tekst piosenki „Magic" z nowej płyty, w której Martin wyznaje Gwyneth, że: „Nie chcę nikogo innego niż ty" oraz „Nie mogę o tobie zapomnieć".

– To nie jest kwestia, że się kocha albo nienawidzi, to rzecz bardziej złożona, jak złożony jest współczesny świat – komentował piosenkę muzyk w wywiadzie dla radia BBC. – Na to składają się podróże, uzależnienia i wiele innych rzeczy.

Mówiąc o płycie, Martin dodał: – „Ghost Stories" są również o tym, że gdy otwieramy się na miłość, czasami może się to skończyć wielkim cierpieniem, ale potem może przyjść coś wielkiego.

Muzyk nie ukrywa, że rozstanie miało wpływ na powstanie nagrań z szóstej płyty zespołu. Powstał album koncepcyjny o mężczyźnie przechodzącym trudne chwile towarzyszące rozstaniu z ukochaną kobietą. Okładka przygotowana przez Czeszkę Milę Furstovą jest bardzo wymowna. Przedstawia średniowieczną stylizację pękniętych skrzydeł – symbol rozpadu i separacji. To jeden element z cyklu 25 motywów czeskiej artystki. Są też wśród nich portret mężczyzny patrzącego w lustro i kobiety ze świecą. Są skąpani w mroku, co można będzie zobaczyć na jesiennej, londyńskiej wystawie prac Furstovej.

Przesłanie płyty ma jednak nieść nadzieję. Rozstanie ma otworzyć bohatera płyty na uczucia wyższe – wyższą formę odczuwania, empatii. Martin nigdy nie lubił agresji, zawsze zachowywał się spokojnie, raczej się zamykał, aniżeli wybuchał i pokazywał swoją frustracje. Manifestem tego rodzaju myślenia, a może nawet chęcią zwalczenia w sobie negatywnych emocji, była płyta „Viva la Vida!".

Duchy przeszłości

– Idea tworzenia „Ghost Stories" była dla mnie prosta: miałem się zastanowić, jak rzeczy, które wpływały na mnie w przeszłości – duchy minionych emocji, wpływają na moją teraźniejszość i przyszłość – powiedział Chris Martin. – Zastanowiłem się nad tym, ponieważ był czas, kiedy zrujnowały mnie oraz bliskich. Miałem jednak szczęście spotkać mistrza sufi, który doradził mi: siądź spokojnie, przemyśl ponownie swoją przeszłość, przejdź przez nią jeszcze raz, a doznasz prawdziwej przemiany. Kiedy mówił mi o tym, nie wiedziałem jeszcze, o co chodzi, ale poszedłem za jego radą i dziś wiem, że to miało sens.

Martin napisał wiele piosenek, ale zdecydował, że wybierze te, przez które może stwierdzić, co było w jego życiu dobre, a co złe. Chciał też, by w pracę nad piosenkami włączyli się od początku koledzy.

– Myślę, że w życiu każdy musi być w jakimś sensie pęknięty, nieszczęśliwy – powiedział. – Każdego z nas w życiu spotykają zmiany. Każdy z nas się zmienia. Czasami jest to związane z miłością albo pieniędzmi, dziećmi lub chorobą. I nie da się od tego uciec.

Muzyk na początku tylko w zawoalowany sposób przyznał się do odpowiedzialności za powstałą sytuację, a także fakt, że Gwyneth nie wytrzymała w związku i postanowiła odejść.

– Nie byłem całkowicie bezbronny i to wywołało pewne problemy – powiedział Chris Martin. Tłumaczył swoją winę w następujący sposób:

– Można być z kimś wspaniałym, ale z powodu własnych problemów nie umieć tego docenić w odpowiedni sposób. Dwa lata temu uległem wewnętrznemu chaosowi i nie potrafiłem cieszyć się z tego, co powinno mnie cieszyć. Kiedy nie możesz przyjmować miłości z zewnątrz, nie możesz się też nią dzielić.

Nie jest tajemnicą, że kilka lat temu para starała się poprzez terapię poprawić własne relacje. To się jednak nie udało. Większy sukces odniósł Brian Eno, producent albumów Coldplaya.

– Podczas sesji nagraniowej Eno wyrzucił mnie z mojego własnego zespołu – powiedział Martin. – Chodziło o to, żebym doprowadził się do ładu i poprawił relacje ze wszystkimi. To był czas, kiedy nie byliśmy dostatecznie elastyczni. Mieliśmy się nauczyć większej odpowiedzialności, zanim podejmiemy ostateczne, zdecydowane decyzje skierowane przeciwko innym.

Starszych fanów szokować będzie to, że rozstanie Martina i Paltrow stanie się wehikułem reklamowym płyty, singla i koncertów. W każdym wywiadzie muzyk będzie musiał tłumaczyć przyczyny rozstania. Może dlatego na razie zdecydował się tylko na rozmowę z BBC. Każde wykonanie „Magic" będzie, siłą rzeczy, obnoszeniem się z intymnymi przeżyciami. Tysiące fanów będą współczuć muzykowi, tymczasem prawdziwy dramat w samotności przeżywać będą Gwyneth Paltrow oraz dzieci. Niewykluczone jednak, że przyjmą role narzucone przez media i kreowane przez nie obyczaje. Może będą wprowadzać w życie nową modę na aksamitny rozwód.

Nie da się też wykluczyć, że wszyscy będą czekać na powrót wielkiej miłości. Kto wie – może odbędzie się to na muzycznej estradzie. Rodzina od początku jest wciągnięta w powstawanie albumu. W nagraniu płyty wzięła udział córka Apple, która śpiewa w kompozycji otwierającej płytę. Syn Moses słyszalny jest w finale. Martin tłumaczył, że chodziło o to, by dzieci były blisko rodziców w najtrudniejszym momencie ich życia.

– Ja też czułem się silniejszy, mając w studiu dzieci – wyznał Martin.

Sensacja wydawnicza

Jeszcze większe zaskoczenie, tym razem w kwestiach muzycznych, wywołał telewizyjny występ Coldplaya otwierany przez One Direction, boysband uważany za grupę dla nastolatek.

– Uważam One Direction za największy zespół na świecie – tłumaczył Martin. – Lubię ich piosenki i cenię za to, że nikt z grupy nie myśli o solowej karierze.

Martin słynie ze skromności prezentowanej w mediach, gdy wypowiada się o innych. Bono z U2 uważał to za skromność fałszywą i zdarzało mu się atakować lidera Coldplaya. Nie da się ukryć, że puszczały mu nerwy. Teraz może być podobnie. U2 już po raz drugi przesunęło premierę nowego albumu, ustępując pola Coldplayowi. Poprzednio zdarzyło się tak, gdy Brytyjczycy wydali płytę „Mylo Xyloto". Trasa promująca nagrania przyniosła ponad 100 milionów dolarów zysku, co jest wynikiem słabszym od osiągniętego przez U2. Jednak Irlandczykom daleko dziś do takich nakładów, jakie osiąga grupa Martina. „Mylo Xyloto" kupiło 8 mln fanów.

I tym razem muzycy postarali się o wydawniczą sensację. Teksty kolejnych piosenek Martina zostały ulokowane w dziewięciu bibliotekach na świecie. Wskazówki do poszukiwania kopert zostały ogłoszone na Twitterze. Jedna z kopert zawiera bilet na specjalny koncert, który odbędzie się 1 lipca w Royall Albert Hall. Oby do tego czasu przyszły dobre wieści od Chrisa i Gwyneth.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"