Został zatrzymany na terenie zlotu harcerzy na Wyspie Sobieszewskiej w Gdańsku. - To absolutnie nie miało żadnego związku z trwającym Zlotem ZHP. Poszkodowany chłopiec nie był uczestnikiem Zlotu, a do zdarzenia także nie doszło na terenie miasteczka harcerzy – zapewnia prok. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Policja przeprowadziła prowokację z udziałem 14-letniego chłopca, którego Marek W. miał molestować miesiąc wcześniej na obozie sportowym w Olecku.
Sprawę ujawniła matka 14-latka. – Mężczyzna przekonywał mnie, że mój syn jest zamknięty w sobie i potrzebuje pracy z psychologiem. Umówiliśmy się na spotkanie – opowiadała matka chłopca.
W trakcie spotkania zauważyłam, że w obecności tego mężczyzny syn zaczął zachowywać się bardzo nerwowo, a Marek W. próbował manipulować jego wypowiedziami. Później chłopak przyznał, że na obozie sportowym był molestowany.
Kobieta zgłosiła się do prokuratury, ale jak podaje portal tvp.info tam miała usłyszeć, że do sprawy brakuje dowodów.