- Nie traktuję tego jako starcia. Dla mnie to zakończenie pewnej pracy, która została rozpisana przeszło dwa lata temu - mówi o przesłuchaniu Tuska Wassermann w rozmowie z Onetem.
Wassermann dodała, że "byłoby jej zdecydowanie łatwiej, gdyby obrady komisji zostały zakończone przed wrześniem". Podkreśliła przy tym, że gdy komisja ds. Amber Gold zaczynała pracę, wówczas "do głowy by jej nie przyszło, że będę kandydować na prezydenta Krakowa".
- Gdybym wtedy brała to pod uwagę, pewnie ułożyłabym to tak, żeby przed wakacjami 2018 r. komisja została zamknięta - zapewniła.
Wassermann podkreśliła, że po przesłuchaniu Tuska komisji pozostanie tylko przygotowanie raportu z prac.