– Przesunięcia preferencji ludzi w wyniku debat są małe, ale nawet tak nieznaczne mogą zadecydować o wyniku wyborów w sytuacji równowagi między konkurującymi partiami – sądzi socjolog Jacek Raciborski. I on, i specjalistka od kreowania wizerunku Joanna Gepfert widzą wielką zaletę debat: uczyniły kampanię bardziej atrakcyjną dla ludzi i zachęciły ich do udziału w wyborach.
Kto jest więc przegranym, a kto wygranym telewizyjnych starć liderów? – PiS złapało się we własne sidła – ocenia socjolog Jarosław Flis. To PO od początku była typowana na ofiarę tych pojedynków. Flis sądzi, że godząc się na starcie z Aleksandrem Kwaśniewskim i odmawiając go Donaldowi Tuskowi, premier chciał podzielić elektorat Platformy, ale tę próbę przegrał.
– Okazał się za słabym przeciwnikiem. Tusk w końcu zmusił go do debaty, która dała PO drugi oddech. Premier ją zlekceważył i lider PO go wypunktował – sądzi Flis. Eksperci i politycy są zdania, że przeciw premierowi obróciła się też jego retoryka. – Okazało się, że przegrał z Tuskiem, “pomocnikiem Kwaśniewskiego”, jak go nazwał – przypomina Jan Bury, wiceprezes PSL. Ostatnia debata zaś pokazała, że PO – LiD nie istnieje.
Także pomysł z udziałem widowni się nie sprawdził. – To był pomysł PiS, które przeceniło własne siły. Kaczyński wzbudza większe emocje niż inni i znalezienie osób, które mu będą przeszkadzać, było łatwe – mówi Flis. W debacie z Tuskiem premierowi przerywały buczenia i śmiechy publiczności PO.
Odpowiadał na komentarze rzucane z sali.Jednak Raciborski uważa, że debaty “wyzerowały” po prostu pozycję partii Kaczyńskiego: – Ma po nich to, co miał na starcie kampanii. Ale nawet to może się okazać zwycięskie. Adam Lipiński, wiceprezes PiS, podkreśla, że starcia liderów uderzały w elektoraty ich partii, ale efekty tych walk nie muszą być trwałe. – Poczekajmy dwa dni, aż wszystko się uspokoi. Obserwatorzy twierdzą, że Tusk wygrał debaty, a PO z PiS idą w większości sondaży łeb w łeb – zaznacza.Widzi pozytywne strony debat: pozwoliły politykom pokazać, jacy są naprawdę. – Dlatego zdecydowanie poprawiły wizerunek Kaczyńskiego, który okazał się błyskotliwy, uśmiechnięty, a nie zakompleksiony. Z kolei Kwaśniewski, po jego wpadkach, pokazał się jako wyrachowany polityk bez hamulców – uważa wiceprezes PiS.Tak samo sądzi poseł PO Mirosław Drzewiecki: – Debaty pokazały, że nieprawdziwa była opinia o Tusku jako człowieku, który nie lubi walki.Poseł PO wielkim przegranym debat nazywa też LiD. Głównie z tego powodu, że wybrała na twarz kampanii “emerytowanego polityka, który nie był jej mózgiem i o nic nie potrafił walczyć”. – Równie dobrze zamiast Kwaśniewskiego mogli wybrać Helenę Vondraczkową. Też jest znana w Polsce – sądzi.Konsultant polityczny Eryk Mistewicz jest przekonany, że najważniejsza była debata Kwaśniewskiego z Tuskiem. – Ona nie tylko może zdecydować o wyniku wyborów, ale i o przyszłym kształcie sceny politycznej. Być może przez apel Tuska do wyborców LiD, by oddali głos na PO, lewica będzie walczyć z PSL o trzecie miejsce w wyborach – podkreśla. PSL nie ukrywa, że czuje się wygrane: skoro PO odmówiła wchodzenia w koalicję z PiS, a LiD z Platformą, tylko ludowcy nadal są partnerami każdego do współrządzenia.– Wokół debat było za dużo emocji. Okazuje się, że duże znaczenie ma nie tyle merytoryczna wypowiedź, ile zachowanie polityka i zwykły PR. Mam nadzieję, że ludzie nie dadzą się nabrać – mówi Lipiński.