W zeszłym tygodniu odeszli z ugrupowania dwaj wiceprezesi Kazimierz Ujazdowski i Paweł Zalewski oraz Piotr Krzywicki i Jerzy Polaczek.
- PiS przestał być czynnikiem jednoczącym polską prawicę. Nie znajdują w niej już miejsca tak wybitni politycy jak Marcinkiewicz, Ujazdowski, Sikorski, Piłka, bez względu na to jakie były motywy ich odejścia - podsumował motywy decyzji Sellin.
Ocenił, że różnorodność ideową PiS zaczęło traktować jako "zagrożenie, a nawet nielojalność"
- Powodem mojego odejścia było m. in. to co działo się na kongresie, na który był zaproszony jako gość - wyjaśniał. Kiedy w trakcie kongresu jeden z delegatów złożył wniosek o zaproszenie trzech byłych wiceprezesów jako gości, Jarosław Kaczyński uznał, że wniosek nie może być głosowany, bo jest pozastatutowy.
- Uznałem, że było to niesprawiedliwe i w istocie zmierzało do 'zaduszenia' wewnętrznej dyskusji na temat przyczyn porażki wyborczej, osób za nią odpowiedzialnych i taktyki działania w opozycji - powiedział Sellin.