– Wydałem postanowienie o skierowaniu żołnierzy na badania psychologiczne. Przeprowadzi je terenowa komisja wojskowa – potwierdza informacje Karol Frankowski, prokurator prowadzący śledztwo.
O badanie psychologiczne wnioskowali biegli lekarze psychiatrzy. Kilka tygodni wcześniej wydali oni swoją opinię na temat stanu psychicznego oskarżonych. Teraz biegli psycholodzy mają sprawdzić „inteligencję i strukturę osobowościową” żołnierzy.
Nie wiadomo, czy te badania będą miały jakiś wpływ na przebieg procesu, bo wyniki będą znane za kilka tygodni. Pewne jest natomiast, że wcześniejsze opinie biegłych psychiatrów okazały się korzystne dla żołnierzy. Specjaliści orzekli, że działali oni w warunkach zbliżonych do pola bitwy, a to „wyzwoliło w nich pewien automatyzm”. Wykonywali rozkazy, bo tak byli szkoleni.
Sąd wziął pod uwagę te argumenty i podkreślił je w uzasadnieniu wyroku z początku maja. Zdecydował wtedy, że z aresztu wyjdzie jednak tylko trzech żołnierzy szeregowych. Czterej dowódcy mają pozostać w areszcie do 13 sierpnia.
Sąd przyznał też, że część żołnierzy miała ograniczoną zdolność pokierowania swoim postępowaniem – chodzi o trzech wypuszczonych i dowódcę plutonu ppor. Łukasza B. Ale tego ostatniego nie zwolnił z aresztu.