Tajemnicza wizyta policjantek

Policja sprawdza, kto żądał czystych blankietów legitymacji prasowych. „Rz” ustaliła, że wcześniej w warszawskim oddziale SDP chciały je zdobyć dwie policjantki

Publikacja: 11.12.2008 01:39

W Komendzie Głównej Policji trwają energiczne poszukiwania oficerów, którzy domagali się od Krystyny Mokrosińskiej, szefowej Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, wydania blankietów legitymacji prasowych. Tymczasem na jaw wychodzą nowe fakty.

„Rz” ustaliła, że 16 października, czyli przed wizytą w głównej siedzibie SDP mężczyzn podających się za oficerów z komendy głównej, podobną wizytę – tyle że w warszawskim oddziale stowarzyszenia – złożyły dwie „policjantki”.

– Dotąd trzymałam to w tajemnicy, ponieważ funkcjonariuszki, które mnie odwiedziły, zobowiązały mnie do dyskrecji – wyjaśnia „Rz” Barbara Rogalska, wiceprezes warszawskiego oddziału SDP i podaje szczegóły. Jak mówi, najpierw zadzwoniła jakaś kobieta, powiedziała, że jest z policji i poprosiła o spotkanie. – Przyszły dwie panie. Dobrze ubrane, po cywilnemu, obie po trzydziestce – opowiada Rogalska. – Pokazały „blachy”, czyli policyjne legitymacje, powiedziały, że są z Komendy Głównej Policji i że potrzebują czystych legitymacji do celów operacyjnych.

Funkcjonariuszki powołały się na przepis, z którego wynika, że obywatel jest zobowiązany pomagać policji.

– Powiedziałam im, że legitymacje wydaje oddział główny SDP, a my tylko składamy na nie zapotrzebowanie – wyjaśnia wiceprezes warszawskiego oddziału stowarzyszenia. Kobiety przyjęły to do wiadomości. – Prośba mnie zdziwiła, czułam się nieswojo. Ale policjantki wzbudzały zaufanie i miały legitymacje – dodaje.

Nie zapamiętała ani nie spisała ich nazwisk. Dopiero teraz, gdy okazało się, że 31 października w niemal identyczny sposób legitymacje SDP chcieli zdobyć dwaj policjanci z KGP (co wczoraj opisała „Rz”), Rogalska skojarzyła, że te sprawy mogą być powiązane.

Wizytą funkcjonariuszy w SDP zainteresował się już rzecznik praw obywatelskich dr Janusz Kochanowski, który chce wyjaśnień od komendanta głównego. Uważa, że policja nie miała prawa stawiać takich żądań stowarzyszeniu. – To niedozwolona próba wciągnięcia dziennikarzy do współpracy – sugeruje Krystyna Mokrosińska, która zaalarmowała rzecznika.

– Wszczęliśmy postępowanie sprawdzające. Ustalamy, kto z funkcjonariuszy i w jakim celu chciał uzyskać legitymacje SDP – mówi „Rz” Mariusz Sokołowski, rzecznik KGP.

– Takich rzeczy policja nie może robić. To nielegalne – ocenia poseł Jarosław Zieliński z PiS, szef Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych oraz wiceszef Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.

W Komendzie Głównej Policji trwają energiczne poszukiwania oficerów, którzy domagali się od Krystyny Mokrosińskiej, szefowej Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, wydania blankietów legitymacji prasowych. Tymczasem na jaw wychodzą nowe fakty.

„Rz” ustaliła, że 16 października, czyli przed wizytą w głównej siedzibie SDP mężczyzn podających się za oficerów z komendy głównej, podobną wizytę – tyle że w warszawskim oddziale stowarzyszenia – złożyły dwie „policjantki”.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Kraj
Ruszyło śledztwo w sprawie Centrum Niemieckiego
Materiał Partnera
Dzień Zwycięstwa według Rosji
Kraj
Najważniejsze europejskie think tanki przyjadą do Polski
Kraj
W ukraińskich Puźnikach odnaleziono szczątki polskich ofiar UPA