Nazwiska liderów list wyborczych do PE Komitet Polityczny PiS miał zatwierdzić w ubiegłym tygodniu. Ale z powodu kontrowersji, jakie wzbudziły niektóre kandydatury, o czym „Rz” informowała jako pierwsza, posiedzenie komitetu przesunięto o siedem dni.
Wszystko wskazuje na to, że i w tym tygodniu z tych samych powodów posiedzenia nie będzie. – Nie wyznaczono terminu – przyznaje „Rz” Jarosław Zieliński, członek Komitetu Politycznego PiS. – Najpierw ma się spotkać Zarząd Główny, trzeba też ostatecznie domknąć listy kandydatów do PE.
A z tym partia ma problem. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, władze PiS prawdopodobnie nie zgodzą się, by na wielkopolskiej liście znalazł się europoseł Marcin Libicki. – Nie mamy takich sygnałów. Skąd to wiecie? – pyta zaniepokojony poseł Jacek Tomczak, współpracownik Libickiego.
Dlaczego Libicki może wypaść z listy? Powodem są jego problemy z przeszłością. „Głos Wielkopolski” opublikował w zeszłym roku wiele dokumentów, które zdaniem gazety sugerują, że Libicki współpracował z SB.
– Będziemy o jego sytuacji rozmawiać. Ale proszę pamiętać, że jesteśmy partią prolustracyjną – zaznacza Zieliński.