Śledczy unikają kary

Niebawem przedawni się zarzut dyscyplinarny śledczego od sprawy porwania Krzysztofa Olewnika. To nie wyjątek

Aktualizacja: 30.09.2009 05:12 Publikacja: 29.09.2009 21:09

Sąd dyscyplinarny do tej pory nie wydalił prokuratora Jerzego H., który w 2002 r. trafił do aresztu

Sąd dyscyplinarny do tej pory nie wydalił prokuratora Jerzego H., który w 2002 r. trafił do aresztu i usłyszał zarzuty karne. H. wciąż formalnie pracuje i pobiera pensję

Foto: Edytor.net, Paweł Bonk bonk Paweł Bonk

Olsztyński prokurator Piotr Jasiński, który wykrył i oskarżył porywaczy zamordowanego w 2003 r. Krzysztofa Olewnika, ma dziś kilka zarzutów dyscyplinarnych. Najpoważniejszy dotyczy wyniesienia w 2006 r. z kancelarii tajnej dokumentu z klauzulą ściśle tajne. Z informacji "Rz" wynika, że śledczy może uniknąć kary. Sprawa dyscyplinarna toczy się powoli i zarzut może się wkrótce przedawnić.

[srodtytul]Trzy lata do spokoju[/srodtytul]

Sprawa Jasińskiego trafiła do sądu dyscyplinarnego w styczniu 2009 r. Kilka razy ją odraczano, nie zakończyła się do dziś. Na jakim jest etapie, nie wiadomo, bo takie postępowania są tajne. – Sprawa jest w toku – kwituje pytania "Rz" Elżbieta Szarek, przewodnicząca Sądu Dyscyplinarnego dla Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym.

Tymczasem sprawy dyscyplinarne przedawniają się po trzech latach (od momentu zaistnienia przewinienia), a jeśli wszczęto postępowania –po pięciu. Zarzut wobec Jasińskiego przedawni się więc w tym roku. – I tak się stanie, jeśli w tym tempie będzie się toczyć postępowanie – mówi informator "Rz".

Sprawa Jasińskiego nie jest wyjątkiem. Z powodu przedawnienia lub znikomej społecznej szkodliwości czynu umorzono aż 54 ze 144 zakończonych postępowań dyscyplinarnych wobec prokuratorów z lat 2005 – 2009 – wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości, do których dotarła "Rz". Przedawnił się m.in. jeden z zarzutów dyscyplinarnych wobec prokuratora Marka Z. z Białegostoku, obwinionego o brak nadzoru i błędy w śledztwach. Za inny dostał upomnienie.

Sądy dyscyplinarne najczęściej wymierzają nagany i upomnienia. Ze służby wydaliły 11 prokuratorów. Tylko połowa wniosków o uchylenie immunitetu jest rozpatrywana pozytywnie. Nawet w oczywistych sytuacjach sądy dyscyplinarne mają kłopot z wydaleniem skompromitowanych śledczych.

[srodtytul]Przypadek Jerzego H.[/srodtytul]

Dotąd nie udało się np. wyrzucić z prokuratury Jerzego H., byłego szefa katowickiej Prokuratury Apelacyjnej. W 2002 r. trafił do aresztu, usłyszał zarzuty karne: pod pretekstem zbierania środków na zakup sprzętu dla prokuratury miał wyłudzić od firm 1,7 mln zł. Od 2005 r. w Krakowie toczy się jego proces.

Mimo poważnych zarzutów karnych H. formalnie pracuje w i bierze pensję. – To mało komfortowa sytuacja, ale dopóki nie zostanie wydalony ze służby, musimy mu płacić połowę wynagrodzenia – mówi "Rz" Iwona Palka, szefowa Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach.

Sąd dyscyplinarny pierwszej instancji orzekł wydalenie H., ale to orzeczenie uchylono. Potem prokurator nie stawiał się na posiedzenia, dostarczał zwolnienia. Wynikało z nich, że nie może jeździć w dalekie trasy.

– Obwiniony może składać wnioski dowodowe i zaświadczenia lekarskie usprawiedliwiające nieobecność. Nie możemy kwestionować tych uprawnień, chociaż w pewnych sytuacjach może to prowadzić do przedłużenia postępowania dyscyplinarnego – mówi Szarek.

Dlaczego sąd dotąd nie wyrzucił Jerzego H.? – Było wydane orzeczenie, uchylone przez odwoławczy sąd dyscyplinarny. Powodów nie mogę podać, gdyż postępowanie dyscyplinarne toczy się z wyłączeniem jawności – mówi prok. Szarek.

– Etyka zawodowa jest częścią kompetencji zawodowych. Jeśli człowiek żyje w środowisku, które ma z nią problemy, przyzwyczaja się do tego i jest to demoralizujące – mówi prof. Antoni Kamiński, były szef Transparency International.

– Na prokuratorach spoczywa ogromna odpowiedzialność. Dlatego każda sprawa, w której prokurator miał zarzuty dyscyplinarne, a nie poniósł kary z powodu przedawnienia, jest skandaliczna – uważa poseł Zbigniew Wassermann (PiS).

Prokurator Szarek przekonuje jednak: – Są sprawy proste, ale są także skomplikowane. A sąd dyscyplinarny jest normalnym sądem: przesłuchuje świadków, zasięga opinii biegłych. Zdarza się, że trzy lata to zbyt mało czasu na wydanie prawomocnego orzeczenia.

[ramka]Za co grozi dyscyplinarka

Postępowania dyscyplinarne wobec prokuratorów wszczyna się np. za niegodne zachowanie czy uchybienia w śledztwie. Katalog kar, jakie obwinionemu może wymierzyć sąd dyscyplinarny, jest szeroki: m.in. upomnienie, nagana, przeniesienie na inne stanowisko i wydalenie ze służby. Aby postawić śledczemu zarzuty karne, najpierw sąd dyscyplinarny musi uchylić mu immunitet. Z danych resortu sprawiedliwości wynika, że tylko w połowie przypadków sąd dyscyplinarny wydaje na to zgodę. [/ramka]

Olsztyński prokurator Piotr Jasiński, który wykrył i oskarżył porywaczy zamordowanego w 2003 r. Krzysztofa Olewnika, ma dziś kilka zarzutów dyscyplinarnych. Najpoważniejszy dotyczy wyniesienia w 2006 r. z kancelarii tajnej dokumentu z klauzulą ściśle tajne. Z informacji "Rz" wynika, że śledczy może uniknąć kary. Sprawa dyscyplinarna toczy się powoli i zarzut może się wkrótce przedawnić.

[srodtytul]Trzy lata do spokoju[/srodtytul]

Pozostało 90% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo