Dla wielu pod górkę.
Myślałem, że będzie jeszcze o choinkach, o pasterkach, kuligach, tymczasem, niczym powracający mróz, powiało w poniedziałkowych gazetach podwyżkami! Trudno o tym nie pisać, w końcu to - autorski wprawdzie - przegląd prasy.
„Czy postawi pan Polaków przed takim dylematem, jeśli pojawi się pilna potrzeba ratowania finansów publicznych: albo zmienimy OFE, albo podwyższamy składkę rentową, albo do góry idą podatki” - pytają dziennikarze „Rzeczpospolitej” Jacka Rostowskiego. Minister finansów odpowiada, że on istniał od momentu utworzenia drugiego filara, kryzys jedynie przyśpieszył ujawnienie tego problemu („Tylko głęboki kryzys zmusi mnie do terapii szokowej”).
„Gazeta Wyborcza”, wprawdzie na dalekiej, 29. stronie, wylicza: „Komu zabrać, by załatać”. To rozwiązania, które ekonomiści podsuwają rządowi, by zmniejszyć dziurę budżetową. Czego tam nie ma: podniesienie składki rentowej o 7 pkt proc.; podniesienie wieku emerytalnego; likwidacja przywilejów emerytalnych służb mundurowych; zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn; mniejsze podwyżki emerytur... Na co zdecyduje się rząd w roku wyborów? Pożyjemy, zobaczymy.
„Fakt” zebrał opinie ekspertów na temat tego, jakich reform Polska potrzebuje. A oto tytuły: „Szczątkowa polityka”, „Ryzyko pozostaje”, „Brakuje działań”, „Upadek kolei znacznie przyśpieszył”. Zauważono też zieleńsze wysepki, jak ustawę transplantacyjną, która ma zwiększyć liczbę oddawanych organów.