W wywiadzie dla „Gazety Wyborczej" trener reprezentacji Polski Waldemar Fornalik nie kryje radości z wyników swej drużyny. Przegraliśmy z Ukrainą? „Zagraliśmy kilka spotkań, po których można powiedzieć, że rokujemy. Na razie nie ma spektakularnych wyników, ale jeśli ktoś popatrzy dokładnie, może powiedzieć: ta drużyna może jeszcze zaskoczyć".
Patrzę dokładnie, i zastanawiam się, czy trenerowi nie chodzi o to, że zaskoczy jeszcze większą liczbą przegranych meczów. Prawda? Nieprawda - „Gołym okiem widać, że idziemy do przodu". Jak to możliwe? Bo „mamy drużynę otrzaskaną w meczach o stawkę". Otrzaskaną co prawda z klęskami, ale otrzaskaną.
Referendum warszawskie, jak wiadomo, wygrali wszyscy. I to tyle na ten temat. Wszyscy politycy są już najwyraźniej bardzo otrzaskani i gołym okiem widać, że idą do przodu, a nie do tyłu.
W tygodnikach jak wiadomo od dawna najważniejsze są okładki. „Do Rzeczy" na przykład zapowiada na okładce sensacyjny tekst o tym, dlaczego władze PRL nie chciały ścigać Josefa Mengele. Tyle, że w tekście nie pada odpowiedź na to pytanie, a największym zarzutem jest to, że władze PRL ścigały Mengele za zbrodnie popełnione przez niego w Auschwitz w latach 1941-45, a on tam zaczął służbę dopiero w 1943 roku.
Najważniejszym wydarzeniem w prasie światowej jest dziś ostatni numer „International Herald Tribune". Od jutra gazeta zmieni nazwę na „International New York Times".