Wniosek o areszt złożyła warszawska prokuratura, która postawiła księdzu cztery zarzuty dotyczące wykorzystywania seksualnego dzieci w Polsce i na Dominikanie.
Sąd zgodził się z jej argumentami i uznał, że areszt jest konieczny ze względu na duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanych Wojciechowi G. czynów, grożącą mu wysoką karę – do 12 lat więzienia – i obawę matactwa.
Posiedzenie sądu było niejawne, ksiądz został doprowadzony na nie przez policję.
Wojciech G. został zatrzymany w poniedziałek w swoim domu pod Krakowem, a dzień później Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła mu cztery zarzuty, w tym molestowania i obcowania płciowego z małoletnim. Zdaniem śledczych ks. G. miał wykorzystać dzieci zarówno w Polsce, jak i na Dominikanie, gdzie przez kilka lat przebywał. O treści zarzutów, prokuratorzy informują oszczędnie.
Domniemane ofiary to dwaj małoletni chłopcy - obywatele Polski, których ksiądz G. miał molestować przed laty na terenie kraju. Dwaj pozostali pokrzywdzeni to nieletni obywatele Dominikany.