Reklama

Bez pieniędzy ani rusz

Które obietnice wyborcze można zrealizować? Żadną albo wszystkie. Pytanie brzmi: jak to sfinansować.

Aktualizacja: 25.05.2015 21:42 Publikacja: 25.05.2015 21:01

Bez pieniędzy ani rusz

Foto: AFP

Kandydując na prezydenta, Andrzej Duda złożył wiele bardzo kosztownych obietnic. Szacunkowo w ciągu pięciu lat mogłyby one kosztować ok. 250–300 mld zł, przy ok. 30 mld zł nowych źródeł dochodów (podatek od hipermarketów i banków). Prawdopodobieństwo ich realizacji uzależnione jest jednak, po pierwsze, od politycznego poparcia rządu, po drugie, od stanu finansów państwa.

Do jesiennych wyborów parlamentarnych będziemy mieli sytuację kohabitacji. – Od objęcia stanowiska przez Andrzeja Dudę do wyborów do Sejmu mamy ok. sześciu tygodni. W półtora miesiąca nie da się fundamentalnie zmienić państwa – mówi „Rz" Adam Szejnfeld, obecnie europoseł z ramienia PO. – Trudno dziś odnieść się do tych wszystkich obietnic. Trzeba poczekać na konkrety i wskazania źródeł finansowania. Sytuacja finansów publicznych jest taka, że jeśli się komuś daje, to trzeba wiedzieć, skąd wziąć pieniądze – dodaje Krystyna Skowrońska z PO, przewodnicząca sejmowej Komisji ds. Finansów Publicznych.

Co ciekawe, mimo wszystko PO nie odrzuca hurtem wszystkich propozycji Dudy. Po pewnych modyfikacjach może o nich rozmawiać. – Kierunkowo ciekawa jest propozycja podwyższenia kwoty wolnej od podatku, bo dziś jest ona w Polsce bardzo niska – mówi „Rz" Janusz Lewandowski, przewodniczący Rady Gospodarczej przy Premierze. – Trzeba ją zbudować tak, by osoby otrzymujące płacę minimalną nie wpadały w podatki. To jest do rozważenia, choć propozycja 8 tys. zł kwoty wolnej dla wszystkich jest księżycowa – dodaje Lewandowski. Koszt propozycji Dudy to ok. 15 mld zł rocznie.

PO mogłaby też rozmawiać o wieku emerytalnym, choć w bardzo ograniczonym zakresie. – Można porozmawiać o jakichś elementach pozwalających na przechodzenie na emeryturę wcześniej niż w wieku 67 lat. Ale w żadnym razie o cofnięciu się do poprzedniego systemu, bo to obniżyłoby emerytury dla kobiet o ok. 40 proc. – mówi Lewandowski. Koszty odwrócenie reformy powiększają średnio co roku dziurę w ZUS o 8–10 mld zł. O niektórych pozostałych propozycjach (500 zł miesięcznie na każde dziecko, zwolnienie emerytur z podatków) nikt nie chce nawet dyskutować.

Na pewno od prezydenta oczekiwane będzie szybkie rozwiązanie problemu frankowiczów. – Ale tu prezydent musi się na coś zdecydować – albo doprowadza do strat banków, wprowadzając przymusowe przewalutowanie, albo liczy na dochody z podatku od banków. Te dwie sprawy się nawzajem wykluczają – zaznacza prof. Witold Orłowski, doradca ekonomiczny PwC.

Reklama
Reklama

Bardzo interesujące jest to, kiedy prezydent Duda zacznie składać do Sejmu swoje projekty ustaw. „Można przypuszczać, że będzie starał się być od razu bardzo aktywny – pisze w komentarzu dla zagranicznych inwestorów Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku. – Chodzi o to, aby spróbować spełnić wszystkie swoje obietnice przed końcem kadencji parlamentu. Obecna koalicja będzie zmuszona do głosowania przeciwko nim, ponieważ są fiskalnie nie do utrzymania".

Bez względu na wynik jesiennych wyborów parlamentarnych sytuacja finansów publicznych się nie zmieni. – Realizacja wszystkich propozycji Andrzeja Dudy jest możliwa pod warunkiem wskazania źródeł finansowania, i odwrotnie – żadna nie jest możliwa bez spełnienia tego warunku – zauważa prof. Orłowski.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama