Podejrzanych o porwanie w czerwcu 2015 r. gdańskiego adwokata Krzysztofa K. jest czworo: 34-letni Maciej B. i 25-letni Arkadiusz R. to bezpośredni sprawcy.
- Usłyszeli zarzuty uprowadzenia dla okupu oraz nielegalnego posiadania broni palnej i amunicji – mówi Mariusz Marciniak, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.
Dwaj pozostali zamieszani w przestępstwo to 32-letni Marcin T., i rok od niego starszy Sylwester M. - im z kolei zarzuca się pomocnictwo - chociaż nie brali udziału w samej akcji, to użyczyli samochodów jakie ich kompani wykorzystali do porwania.
Zatrzymania w tej głośniej i tajemniczej sprawie są efektem pięciu miesięcy intensywnej pracy specjalnej grupy śledczej, powołanej przez komendanta głównego policji. Sprawców wytropili policjanci CBŚP, wspierani przez funkcjonariuszy z Gdańska, Radomia i Olsztyna. Śledztwo od początku toczyło się pod ścisłym nadzorem Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.
Adwokat Krzysztof K. został uprowadzony w biały dzień, 29 czerwca w Gdańsku, kiedy swoim Audi A8 podjeżdżał pod kancelarię. Porywacze byli ubrani w policyjne mundury i kamizelkę taktyczną. Wyskoczyli z samochodu Skoda Superb, który do złudzenia przypominał wóz policyjny – miał światła błyskowe, a na tylnej szybie wyświetlacz sygnalizacyjny z napisem „Policja”. Zaczęli krzyczeć, że są z policji.
- Napastnicy podali się za funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji i grożąc bronią zatrzymali adwokata pod pozorem kontroli drogowej. Chwilę później młotem wybili szybę w drzwiach jego samochodu i wyciągnęli go na zewnątrz. Wykręcili ofierze ręce i zakuli w kajdanki – relacjonuje prok. Mariusz Marciniak.
Następnie sprawcy siłą wepchnęli Krzysztofa K. do swojego samochodu i odjechali. Już podczas jazdy zabrali mu rzeczy warte co najmniej 9,8 tys. zł i zagrozili, że obetną mu palec u ręki, a nawet zabiją jeżeli nie dostaną 1 miliona złotych. Po kilkunastu godzinach przetrzymywania, ostatecznie w środku nocy zwolnili adwokata kiedy ten obiecał im zapłacić okup. Zostawili go na drodze w pobliżu miejscowości Grabin, koło Ostródy na Mazowszu.