Rzeczpospolita: Autorzy petycji do ministra zdrowia twierdzą, że jedyne dopuszczone przez resort obowiązkowe szczepionki m.in. przeciwko różyczce, ospie wietrznej i wirusowemu zapaleniu wątroby typu A zostały wytworzone „na bazie linii komórkowych pochodzących z ciał abortowanych dzieci". Co to znaczy?
Mariusz Dzierżawski: Badania nad tymi szczepionkami prowadzone były kilkadziesiąt lat temu, ale nawet jeśli te aborcje miały miejsce przed laty, to komórki namnażane przy produkcji szczepionek cały czas pochodzą z ciał zamordowanych dzieci. To jest traktowanie martwych ciał ludzkich jako surowca, co jest absolutnie niegodne i sprzeczne z naszą kulturą. To w ogóle bardzo poważny problem moralny – co się dzieje z ciałami abortowanych dzieci.