Gościem programu była autorka książki „Lot koło Nagiej Damy”. "Trzęsienie ziemi, lawiny, wypadek alpinisty, akcja ratunkowa w Himalajach" ? tak autorka próbuje zaciekawić czytelników książką, która opowiada o zimowej wyprawie na Nanga Parbat w Pakistanie. Książka powstała przy pomocy „Rzeczpospolitej”. – To było koło zamachowe zimowego himalaizmu – mówiła Rogozińska o pomocy ze strony dziennika. – Organizowałam tę wyprawę z całym zespołem, który był w „Rzeczpospolitej”, praktycznie wszystkie działy mi pomagały.
- Trzeba było kupić telefon satelitarny, komputer, który w zimie się nie rozprogramuje, ale oczywiście się to stało – mówiła Rogozińska. - Miałam pojechać w świat islamu z wyprawą, jako jedyna kobieta, która zajmuje się górami – dodała.
- Po raz pierwszy w historii zdjęcia były przekazywane z Himalajów przez satelitę. Pionierska akcja, wówczas przesłanie jednego zdjęcia trwało 20-30 minut, czasem do godziny – opowiadała Rogozińska.
- Było trzęsienie ziemi, była lawina, akcja ratunkowa kolegi, któremu lawina złamała nogę. Udało się go stamtąd wytransportować, zostaliśmy żeby składać bazę i nagle koniec świata: nastąpiło takie trzęsienie ziemi, że w biały dzień zrobiło się szaro, człowiek nie mógł oddychać, bo wszędzie był pył z tych lawin – opowiadała autorka.
Autorka książki mówiła również o swoim tekście na temat zimowych wypraw w Himalaje. - Kiedyś napisałam artykuł, któremu nadano tytuł: Narodowy program narażania młodych – mówiła Rogozińska. – Wytknęłam błędy, jakie są popełniane.