Reklama

Zarzuty łapówki dla byłego senatora

40 tys. zł za pomoc w interesach miał przyjąć od dolnośląskiego biznesmena znany polityk PO.

Aktualizacja: 29.11.2016 18:41 Publikacja: 29.11.2016 13:32

Zarzuty łapówki dla byłego senatora

Foto: PAP/ Jakub Kaczmarczyk

Józefa P., byłego europarlamentarzysty i senatora Platformy Obywatelskiej, pod zarzutem płatnej protekcji i korupcji we wtorek rano zatrzymało CBA. Wywołało to konsternację wśród polityków. P. to szanowany działacz podziemia antykomunistycznego, który w ostatnich latach jako europoseł wsławił się wyjaśnianiem sprawy „więzień CIA" w Polsce. W senacie zajmował się prawami człowieka i sprawami UE.

Nieoficjalnie wiadomo, że od ponad roku wśród polityków z Wrocławia krążyły słuchy, że „P. ma bardzo obrotnego asystenta". – Który lubi brylować wśród biznesmenów i próbuje „zarabiać na P.", powołując się na niego i jego możliwości w rządzie – mówi nam anonimowo wpływowy polityk PO z Dolnego Śląska.

Asystent polityka – Jarosław W. – również został zatrzymany przez CBA. Oprócz niego także dziewięciu przedsiębiorców z Dolnego Śląska. Wśród zatrzymanych są dwie osoby, które przyjmowały korzyści majątkowe, oraz dziewięć, które je wręczały lub obiecały wręczyć.

– Józef P. jest podejrzany o przyjęcie korzyści majątkowej w kwocie 40 tys. złotych w zamian za załatwienie w instytucjach państwowych i samorządowych korzystnego rozstrzygnięcia spraw biznesmena inwestującego na Dolnym Śląsku – mówi prok. Piotr Baczyński, naczelnik Wielkopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Poznaniu. – Zarzut płatnej protekcji ma związek z wykonywaną w tym czasie funkcją – dodaje.

Były senator Józef P. oraz jego asystent Jarosław W. podejrzani są również o przyjęcie 6 tys. zł korzyści majątkowej „za podjęcie się załatwienia koncesji na wydobywanie kopalin".

Reklama
Reklama

– Chodzi o koncesję na złoża miedzi tuż przy złożach KGHM. Zainteresowana tymi pokładami była prywatna spółka. Miałem sygnały z KGHM, że spółka próbuje tę „koncesję wychodzić" przez znajomości – opowiada nam jeden z polityków PO.

Według nieoficjalnych informacji, które krążą wśród działaczy Platformy, za sprawą, której załatwienia miał się podjąć P., stał agent Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Ale prokuratura nie potwierdza, że zatrzymanie grupy to efekt „operacji specjalnej" (kontrolowanej próby wręczenia łapówki). Tłumaczy, że postępowanie CBA rozpoczęło już w 2015 r. na zlecenie ówczesnej Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu. Materiał dowodowy w tej sprawie był gromadzony od kwietnia ubiegłego roku, a więc w czasach, gdy rządziła jeszcze koalicja PO–PSL.

Prok. Baczyński zaznaczył, że sprawę prowadzi prokuratura w Poznaniu, ponieważ tak zdecydowała Prokuratura Generalna (już nie istnieje, zastąpiła ją Prokuratura Krajowa – red.), która uznała, że „dla dobra postępowania" będzie korzystne, jeżeli nie będzie go prowadziła prokuratura wrocławska.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Podcast „Rzecz w tym”: PiS w ogniu wewnętrznych wojen
Kraj
Do kiedy wysłać prezenty, żeby dotarły przed świętami? Poczta Polska podała daty
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama