Czym zajmują się kluczowe osoby w państwie? Znalezieniem dla Polski bezpiecznego kursu na coraz bardziej niespokojnych międzynarodowych wodach? Gospodarką? Budżetem? Otóż nie. Choć szczebel zaangażowanych osób wskazywałby na grożącą wojnę, gigantyczny kataklizm albo najwyższe zagrożenie terrorystyczne, to przedmiotem owej gorączki jest... niejaki Bartłomiej Misiewicz.
To nieprawdopodobne, ale decyzją szefa partii rządzącej 27-letniem człowiekiem bez jakiegokolwiek poważnego dorobku (z góry przepraszam osoby, dla których dyskoteka oznacza całe życie) zajmie się komisja złożona z ważnych osób w partii rządzącej. A - jak pisze „Rzeczpospolita” - sprawa ważyła się też na wtorkowym spotkaniu... prezydenta Andrzeja Dudy, premier Beaty Szydło, ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego i człowieka, który, jak przystało na pierwszego strażnika obronności kraju, dzielnie własną piersią chroni swojego byłego rzecznika - ministra spraw wewnętrznych, Antoniego Macierewicza. Temat jest we wszystkich dziennikach, a „Gazeta Wyborcza” wzięła go nawet na czołówkę.