Owsiak będzie sądzony dwa dni przed Pol'and'Rock Festivalem

Przekleństwo z ust Owsiaka padło podczas spotkania z czytelnikami jego najnowszej książki. Rozprawa odbędzie się na dwa dni przed PolandRock Festiwal - pisze Onet. O sprawie poinformował sam szef WOŚP.

Aktualizacja: 24.07.2018 14:08 Publikacja: 24.07.2018 14:01

Owsiak będzie sądzony dwa dni przed Pol'and'Rock Festivalem

Foto: rp.pl

Red

Wezwanie do sądu dotyczy przekleństwa, które Owsiak wypowiedział podczas promocji książki "Obgadywanie świata" we wrocławskim Empiku.

"I zaczyna się to, co można włożyć tylko między pojęcie nie do wiary. Bo ciągle nie chcę popaść w jakiekolwiek myślenie o spiskowej teorii dziejów. Otóż anonimowy internauta powodowany nie wiadomo jakimi pobudkami smaruje donos na policję, że takie słowa podczas spotkania padły. Nawet nie był na spotkaniu obecny, tylko oglądał transmisję internetową. Rozumiem, że podobnych donosów w różnych sprawach niemal każdy posterunek policji ma pełne szuflady. Ale ten uruchamia natychmiastowe działanie policji, która puszcza w ruch całą prawną procedurę na końcu pojawia się wezwanie, obrendowane wszelkimi formalnymi stemplami i numerami, które każe mi się pojawić we wrocławskim sądzie, aby wyjaśnić i ewentualnie odpowiedzieć za ten czyn, który zagrożony jest karą nagany, grzywny do 1500 zł lub ograniczenia wolności (art. 141 kodeksu wykroczeń)" - informuje szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Materiał Promocyjny
CPK buduje terminal przyszłości
Kraj
Anulowany wyrok znanego działacza opozycyjnego
Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy