Będą sprawdzać, skąd wyciekło

Prokuratura ma zbadać, jak nasi dziennikarze dotarli do zeznań, które złożył w prokuraturze Ryszard Sobiesiak

Publikacja: 09.02.2010 01:25

W sobotniej „Rz” informowaliśmy, że zeznania jednego z głównych bohaterów afery hazardowej w paru miejscach stoją w sprzeczności z tym, co przed komisją śledczą zeznali politycy PO.

Biznesmen wskazał na Marcina Rosoła, asystenta byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego, jako osobę, od której mógł pochodzić przeciek o akcji CBA. Zeznał też, że Drzewieckiego i byłego wicepremiera Grzegorza Schetynę zna od ok. 20 lat. Tymczasem Drzewiecki mówił, że jego znajomość z Sobiesiakiem trwa od dziesięciu lat, a Schetyna – że od 2003 roku.

Wczoraj sprawą publikacji „Rz” przez kilka godzin przerzucały się warszawskie prokuratury. Najpierw Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga, przed którą zeznawał Sobiesiak, ponownie zaprzeczyła, by materiały wyciekły od niej, i przekazała sprawę wyżej – do apelacyjnej. Ale ta też odesłała ją dalej – do krajowej. Ta z kolei ma wyznaczyć jednostkę spoza Warszawy, która będzie prowadziła sprawę.

Jak tłumaczy Zbigniew Jaskólski, rzecznik prokuratury apelacyjnej, chodzi o to, by nie było cienia wątpliwości co do bezstronności śledczych.

Swoje śledztwo w sprawie publikacji „Rz” przeprowadził też Mirosław Sekuła, szef hazardowej komisji śledczej. Ustalił, że protokół z przesłuchania Sobiesiaka, który opisała „Rz”, czytało tylko dwóch posłów komisji: Zbigniew Wassermann (PiS) i Bartosz Arłukowicz (Lewica). Dostęp do tajnego dokumentu miało zaś jeszcze też trzech asystentów posłów pracujących w komisji: Beaty Kempy (PiS), Zbigniewa Wassermanna i Sławomira Neumanna (PO), oraz pracownik komisji. Wszyscy zaprzeczyli, by przekazywali „Rz” jakiekolwiek informacje. Sekuła nakazał więc przygotować notatkę. Opisano w niej szczegółowo sposób ochrony tajnych dokumentów, którymi dysponuje komisja.

Wczoraj posłowie z komisji śledczej spotkali się z szefem ABW Krzysztofem Bondarykiem, by porozmawiać o przepływie informacji między agencją a komisją. Spotkanie przed czasem opuścił Wassermann, poirytowany uwagami Sekuły pod swoim adresem.

W sobotniej „Rz” informowaliśmy, że zeznania jednego z głównych bohaterów afery hazardowej w paru miejscach stoją w sprzeczności z tym, co przed komisją śledczą zeznali politycy PO.

Biznesmen wskazał na Marcina Rosoła, asystenta byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego, jako osobę, od której mógł pochodzić przeciek o akcji CBA. Zeznał też, że Drzewieckiego i byłego wicepremiera Grzegorza Schetynę zna od ok. 20 lat. Tymczasem Drzewiecki mówił, że jego znajomość z Sobiesiakiem trwa od dziesięciu lat, a Schetyna – że od 2003 roku.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo