Na stacji benzynowej napastnicy sterroryzowali inkasentów bronią, po czym zabrali im pieniądze i uciekli ich samochodem. Zabrali też broń ochroniarzom, ale porzucili ją podczas ucieczki.Napad miał miejsce w chwili, kiedy inkasenci odebrali pieniądze od obsługi stacji benzynowej w Mieścisku i zamierzali wsiąść do samochodu.

- Policja rozpoczęła działania pościgowo-blokadowe natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia. Wykorzystany został śmigłowiec i psy tropiące. W trakcie poszukiwań odnaleźliśmy broń, którą bandyci odebrali konwojentom, a także samochód, którym uciekli z miejsca zdarzenia - powiedział Piecuch.

Dodał, że prowadzone są oględziny auta i broni oraz miejsc napadu i porzucenia pojazdu. Przesłuchiwani są świadkowie i inne osoby, które mogą mieć informacje na temat zdarzenia. W chwili napadu, w budynku była pracownica stacji benzynowej, która przebywała na zapleczu.

Wiadomo, że policja nie dysponuje żadnymi nagraniami wideo, bo stacja nie miała systemu monitoringu wizyjnego.

Według policji, inkasenci mieli przy sobie utarg z kilku stacji benzynowych. Mogło to być nawet kilkaset tysięcy złotych.