Wczoraj krakowski Sąd Okręgowy wydał Misztalowi list żelazny gwarantujący pozostawanie na wolności do czasu prawomocnego zakończenia postępowania karnego, bo na konto Temidy wpłynął milion złotych poręczenia. – Pieniądze wpłaciła najbliższa rodzina i przyjaciele – mówi były poseł.
Sąd obwarował postanowienie o przyznaniu listu dodatkowymi warunkami: Piotr Misztal ma się stawiać na każde wezwanie prokuratury i sądu, nie opuszczać obranego miejsca pobytu w Polsce (jest zameldowany na stałe w Łodzi) bez sądowego pozwolenia. Nie wolno mu też nakłaniać do fałszywych zeznań i wyjaśnień lub w inny bezprawny sposób utrudniać postępowania karnego.
Od początku mówiłem, że chcę wrócić i się oczyścić
– Nie mam takiego zamiaru. Od początku mówiłem, że chcę wrócić do kraju i oczyścić się z zarzutów, bo jestem niewinny – mówi Misztal. – W Arizonie przebywałem ze względu na ciężką chorobę matki, która będzie miała zapewnioną opiekę pod moją nieobecność. Obecnie stan jej zdrowia się polepszył, ale gdyby nastąpiło pogorszenie, oczekuję, że sąd zezwoli mi na czasowy wyjazd do Stanów Zjednoczonych.
Kiedy biznesmen pojawi się w Polsce? – Gdy tylko uda się zarezerwować bilet lotniczy na przelot z USA. Na pewno przed 7 maja – zapewnia jego obrońca mecenas Andrzej Piąty.