Jarosław Krystek, dyrektor do spraw pracowniczych w kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej, kupił prawie dwa lata temu dom w dzielnicy Bielszowice. Dom sprzedała mu Górnicza Spółdzielnia Luiza w Rudzie Śląskiej. Krystek jest tam członkiem rady nadzorczej, która zatwierdza sprzedaż spółdzielczego mienia.
Dom ma ponad 200 metrów kwadratowych, jest pod opieką konserwatorską, bo ma 112 lat. – Wyróżnia się dzięki stojącej od frontu wieżyczce. Marzyłem o takim domu. Pięć lat szukałem – przyznaje Krystek.
Dom kupił jako pustostan. Wcześniej władze spółdzielni, na własny koszt, wykwaterowały z niego do bloków pięć rodzin. Krystek twierdzi, że willę kupił w przetargu i zapłacił za nią prawie 200 tys. zł.
Po kilku miesiącach, we wrześniu ubiegłego roku, złożył w kopalni Bielszowice wniosek o uznanie szkód górniczych w nieruchomości i sfinansowanie remontu.
Sprawą zajęto się błyskawicznie. W domu pojawiła się kopalniana komisja wyceniająca wartość szkód. W styczniu podpisano ugodę. Kopalnia zdecydowała, że wypłaci Krystkowi za szkody prawie 100 tys. zł, a więc połowę wartości domu.