Do tragedii doszło 1 lipca 2005 r. Sąsiedzi zaatakowali wtedy i zabili recydywistę Józefa C., który biegał po wsi z nożem. Wcześniej dzwonili po pomoc na policję. Ta nie zareagowała.

Skazano też innych sprawców linczu. Rafał W. za pobicie dostał rok w zawieszeniu na trzy lata. Wiesław K. i Stanisław M. za zbezczeszczenie zwłok – sześć miesięcy w zawieszeniu. 

– Ja nie zabiłem, ale domyślam się, kto to zrobił, i ta osoba powinna się przyznać – mówił po wyjściu z sądu Tomasz W. Nie ujawnił, kogo miał na myśli.

Pierwszy wyrok w sprawie linczu zapadł rok temu. Wtedy sąd uznał braci W. za winnych pobicia ze skutkiem śmiertelnym i skazał ich na karę w zawieszeniu. Prokuratura odwołała się od wyroku. Sąd Apelacyjny podzielił jej zdanie i kazał ponownie rozpoznać sprawę.

Wczorajszy wyrok nie jest prawomocny. – Składamy apelację – powiedziała Małgorzata Lubieniecka, obrońca oskarżonych.