Felieton o "Dzienniku" nosi tytuł "Podłość Dziennika", a artykułu o byłym prezydencie "Wałęsa o Cenckiewiczu: wnuk ubeka". Dlaczego nie po prostu "Podłość Wałęsy"? Bez przesady, tak daleko oburzenie "Wyborczej" nie sięga.
"Dziennik" z lubością donosi, jak to ABW sprawdza, czy niedobre banki nie spekulowały opcjami walutowymi, by pogłębić kryzys i osłabić złotego. "Polska The Times" dorzuca swój obiektywny tytuł "Agenci tropią złe opcje". Wreszcie Platforma zabrała się do walki z układem. W czasach PiS taka akcja byłaby oczywiście przedstawiona na czerwonym pasku TVN jako "niedopuszczalna ingerencja państwa w wolny rynek". W czasach PRL traktowano by ją jako bohaterską walkę ze spekulantami i waluciarzami. Pod rządami PO to po prostu normalność. A ta, jak wiadomo, różne ma twarze.
"Puls biznesu" donosi, że przedsiębiorcy maja dosyć rządów Platformy, która wiele obiecała, a niewiele robi. Jak puentuje te ciekawe doniesienia? Przypomnieniem, że tak naprawdę to przedsiębiorcy nie lubią PiS. Dla redaktorów "Pulsu" mam już na zapas gotową obiektywną puentę reportażu o gospodarce Patagonii. "Miejscowi rybacy, łowiący ryby u ujścia Rio Negro, nie wiedzą na szczęście co to PiS, bo go tu nie mają. Ale gdyby mieli, na pewno by go nie lubili".
"Chcemy euro natychmiast" domaga się "Fakt", bo "Polska tego potrzebuje". W środku za euro agitują sami niezależni eksperci: minister rolnictwa, minister finansów, wiceminister finansów i szef klubu parlamentarnego PO.
Rostowski, Sawicki, i ekonomista Zuber, który niedawno jeszcze twierdził, że złoty jeszcze długo będzie się umacniał - oto cała Polska, na która powołuje się "Fakt". Aha, jest jeszcze zdjęcie prezesa NBP Sławomira Skrzypka, przeciwnika szybkiego wchodzenia do strefy euro. A nad nim tytuł "Dzięki euro nasza gospodarka będzie się szybciej rozwijać". Jak fakty nie zgadzają się z linią "Faktu" - tym gorzej dla faktów.