W mieście dziś kończy się kampania przed przyspieszonymi wyborami na prezydenta miasta, które odbędą się w niedzielę.
O głosy wyborców zabiegają niezależna radna Małgorzata Zalewska, Janusz Parada (PiS), Marcin Łabędzki (PSL), Jan Bizoń (PO), Piotr Niedźwiecki (Forum Praca Rodzina Sprawiedliwość) i były wiceprezydent Andrzej Brodzki (Porozumienie Ponad Podziałami). Prezydent Zenon Rzeźniczak został odwołany w październikowym referendum, po tym, jak prokuratura postawiła mu zarzuty korupcyjne, zwane aferą ratuszową w Zduńskiej Woli.
Robert Florczak, wiceszef Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego jest członkiem komitetu wyborczego Andrzeja Brodzkiego i bierze czynny udział w kampanii.
Jego szef Zbigniew Piczman został prezesem miejskiej spółki MPK tuż po referendum. Kilka dni przed nim, zapisał się do Platformy, która przejęła władzę w mieście. Jak do tego doszło? Jeden z członków partii został wyznaczony na komisarza.
W tym tygodniu szef MPK wezwał do siebie Florczaka i wręczył mu wypowiedzenie. – Powiedział, że nie dałem mu szansy, bo biorę udział w kampanii wyborczej i kleję plakaty wyborcze byłego wiceprezydenta Andrzeja Brodzkiego – relacjonuje Florczak. W Zduńskiej Woli panuje przekonanie, że właśnie Brodzki jest najgroźniejszym rywalem kandydata PO.