W piątkowym wywiadzie dla "Polski the Times" premier Donald Tusk zapowiedział, że jeśli obecny minister zdrowia nie skróci kolejek do lekarzy w "kilka miesięcy", zrobi to ktoś inny, kto przyjdzie na jego miejsce. Były minister zdrowia Marek Balicki z SLD twierdzi, że premier oczekuje od Arłukowicza niemożliwego.

- Likwidacja kolejek albo przedstawienie precyzyjnych, konkretnych rozwiązań w trzy miesiące jest niemożliwe. Mamy demokratyczne państwo, to trzeba podzielić na etapy, najpierw jakiś ogólny raport, debata publiczna, konsultacje - mówił Balicki w TOK FM. Dodał, że on sam ma pomysł, jak zreformować służbę zdrowia.

- Proponujemy rozwiązanie jak w Holandii - wszystkie szpitale działają w systemie non profit. Dlatego, że kiedy do środków publicznych dopuszcza się komercyjne podmioty, to również podmioty publiczne zaczynają zachowywać się jak podmioty prywatne: rozwijają to, co jest dobrze finansowane, a nie zawsze potrzebne - powiedział.

Balicki odniósł się również do dymisji szefowej NFZ Agnieszki Pachciarz. Pachciarz była w sporze kompetencyjnym z Arłukowiczem, co znalazło swój finał w pozwie jaki wystosowała przeciw ministrowi zdrowia za to, że ten nie chciał zwiększyć finansowania dla leczenia ludzi nieubezpieczonych. Zdaniem Balickiego, podobne spory będą pojawiały się nagminnie. Wynika to z samego systemu, w którym formalnie minister jest wyżej w hierarchii, lecz to NFZ kontroluje wydawanie pieniędzy.

- Arłukowicz jeszcze półtora roku w takim samym konflikcie był z prezesem Paszkiewiczem, inni ministrowie też mieli konflikt - przypomniał Balicki.