Wyłudzili dotacje oświatowe. Mają zarzuty

Łódzka prokuratura postawiła zarzuty wyłudzenia dotacji oświatowych z magistratu małżeństwu i ich synowi prowadzącemu szkoły medyczne.

Publikacja: 09.05.2014 10:06

– „Klonowali" słuchaczy w placówkach i brali za nich pieniądze – mówią śledczy. Jak ustaliła prokuratura w grę może wchodzić co najmniej 200 tys. zł.

Małżeństwo jest właścicielem korporacji, która prowadzi m.in. kilka medycznych szkół policealnych w Łodzi. Okazało się, że te same osoby były uczniami różnych placówek. – Ich nazwiska przepisywano na listach słuchaczy – mówią śledczy.

Śledztwo w sprawie wyłudzeń wszczęto w ubiegłym roku. Po kilku miesiącach prowadzonego postępowania i dokładnym przeanalizowaniu dokumentacji na razie tylko dwóch szkół prokuratorzy zdecydowali się postawić zarzuty właścicielom korporacji oraz ich synowi – lekarzowi.

– Odpowiedzą oni za wyłudzenie dotacji oraz poświadczenie nieprawdy w dokumentach – mówi prok. Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury. Dodaje, że zarzuty dotyczą kwoty przekraczającej 210 tys. zł.

Na czym polegał proceder przestępstwa? - Na uzyskiwaniu dotacji na kształcenie osób, które faktycznie nie były uczniami tych szkół. Stwierdziliśmy przypadki w których poszczególne osoby były wykazywane w rozliczeniach równolegle jako słuchacze kilku szkół prowadzonych przez korporację – tłumaczy prok. Kopania.

Dodaje, że w dokumentach korporacji były przypadki poświadczania nieprawdy. – Chodziło m.in. o informacje o faktycznej liczbie uczniów, arkusze ocen, dzienniki lekcyjne, czy zaświadczenia lekarskie, dotyczące zdolności do kształcenia się w szkole o profilu medycznych – tłumaczy prok. Kopania.

Z ustaleń śledczych wynika, że  dotacje wyłudzane przez niemal pięć  lat.Podejrzani nie przyznali się do winy. Odmówili składania wyjaśnień. - Teraz gromadzimy kolejne dowody. Sprawdzamy też czy skala zjawiska nie jest większa. Musimy sprawdzić dane słuchaczy wszystkich szkół prowadzonych przez korporację – mówi prok. Kopania.

Czy pracownicy ratusza, którzy wypłacali dotację też usłyszą zarzuty? – Dziś to trudno teraz powiedzieć. Musimy ustalić, czy mogli wiedzieć o zawyżonej liczbie słuchaczy, czy mieli możliwość sprawdzenia  – mówi prok. Kopania.

Małżeństwu oraz ich synowi grozi do ośmiu lat więzienia.

– „Klonowali" słuchaczy w placówkach i brali za nich pieniądze – mówią śledczy. Jak ustaliła prokuratura w grę może wchodzić co najmniej 200 tys. zł.

Małżeństwo jest właścicielem korporacji, która prowadzi m.in. kilka medycznych szkół policealnych w Łodzi. Okazało się, że te same osoby były uczniami różnych placówek. – Ich nazwiska przepisywano na listach słuchaczy – mówią śledczy.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo